W ostatnich tygodniach ceny paliw na stacjach w Polsce odnotowały wyraźne spadki, co jest świetną informacją dla kierowców planujących podróże w okresie przedświątecznym. Według prognoz rynkowych, obecne średnie ceny benzyny 95-oktanowej wynoszą od 5,89 do 6,01 zł za litr, a cena diesla oscyluje między 5,87 a 5,99 zł za litr. Znacząco spadł również koszt autogazu, który obecnie waha się od 2,73 do 2,83 zł za litr. To najniższe poziomy cen paliw od czasu wybuchu wojny w Ukrainie w 2022 roku.
Dlaczego paliwo tanieje?
Spadki cen paliw wynikają z kilku czynników. Pierwszym z nich jest niskie notowanie ropy naftowej na światowych rynkach, co bezpośrednio przekłada się na koszt zakupu surowca przez rafinerie. Ponadto, umocnienie złotówki względem dolara sprawia, że import surowców jest tańszy, co również obniża ceny detaliczne paliw. Istotnym czynnikiem była również polityka cenowa dużych koncernów paliwowych, w tym Orlenu, który przed wyborami parlamentarnymi utrzymywał ceny na stabilnym, niskim poziomie.
Czy obniżki się utrzymają?
Eksperci przewidują, że dalsze spadki mogą być ograniczone. Obecne ceny mogą utrzymać się na podobnym poziomie, jednak w dłuższej perspektywie możliwe jest ich delikatne podwyższenie. Powodem może być wzrost cen ropy oraz ograniczenie wydobycia przez kraje OPEC, co zazwyczaj wpływa na globalne rynki paliwowe. Niemniej, prognozy zakładają, że do końca roku ceny paliw w Polsce będą jednymi z najniższych w Europie, co stawia polskie stacje w korzystnej pozycji także dla kierowców z zagranicy.
Jak zmieniały się ceny paliw w 2024 roku?
Rok 2024 przyniósł znaczne wahania cen paliw. Jeszcze wiosną kierowcy płacili za benzynę 95-oktanową około 6,60 zł za litr, a za diesla nawet 6,80 zł. Ostatnie obniżki to zatem ulga nie tylko dla indywidualnych kierowców, ale również dla firm transportowych, które od dawna apelowały o rozwiązania ograniczające koszty paliwa.
Obecna sytuacja to świetny czas, aby zatankować do pełna i cieszyć się oszczędnościami. Jeśli spadki cen utrzymają się jeszcze przez kilka tygodni, polscy kierowcy zyskają nawet kilkadziesiąt złotych na każdym tankowaniu w porównaniu z wiosennymi stawkami.