Bon energetyczny – 1200 złotych dodatku do prądu

Od czasu odmrożenia cen energii, wraz z nadejściem lipca, konsumenci muszą przygotować się na wzrost rachunków za prąd. Rząd, aby złagodzić ten skokowy wzrost dla gospodarstw domowych, wprowadził koncepcję tzw. „bonu energetycznego”. Choć jest to krok w dobrym kierunku, nie każdy będzie mógł skorzystać z tej formy wsparcia.

Bon energetyczny, zaproponowany i wprowadzany przez rząd, ma na celu zminimalizowanie szoku cenowego dla odbiorców energii elektrycznej przechodzących z dotychczasowych, zamrożonych cen do rynkowych stawek. Maciej Berek, członek Rady Ministrów, przedstawił szczegóły tego programu.

Zgodnie z zapowiedziami, ceny energii elektrycznej wzrosną od 1 lipca, wraz z końcem obowiązywania zamrożenia cen. Rząd stopniowo wycofa te ograniczenia, zapewniając jednocześnie wsparcie finansowe dla konsumentów z budżetu państwa. W ramach tego wsparcia zaplanowano bon energetyczny, jednorazową dopłatę, oraz nowe stawki za prąd na drugą połowę 2024 roku.

Podział bonu energetycznego ma być uzależniony od dochodu gospodarstw domowych. Osoby samotne o dochodzie nie przekraczającym 2,5 tysiąca złotych miesięcznie oraz gospodarstwa wieloosobowe z dochodem do 1,7 tysiąca złotych na osobę będą mogły ubiegać się o wsparcie. Kwoty bonu będą zróżnicowane w zależności od wielkości gospodarstwa i wynosić będą od 300 złotych dla gospodarstw jednoosobowych do 600 złotych dla gospodarstw liczących sześć lub więcej osób.

Jakie są realne perspektywy wprowadzenia tego wsparcia? Projekt zakładałby wejście w życie bonu energetycznego w drugim kwartale 2024 roku. Jednakże finalna decyzja w tej sprawie będzie należała do Rady Ministrów oraz wymagać będzie późniejszej legislacji ze strony Senatu i prezydenta.

Podsumowując, bon energetyczny stanowi próbę złagodzenia skutków wzrostu cen energii dla gospodarstw domowych. Jednakże jego skuteczność będzie zależała od sprawnej implementacji oraz uwzględnienia różnorodności sytuacji finansowych polskich rodzin.