Niemcy i Dania, kraje stawiające na odnawialne źródła energii (OZE), doświadczyły w ostatnich dniach drastycznego wzrostu cen energii elektrycznej. W czwartek, 12 grudnia, na giełdzie paryskiej EEX cena megawatogodziny prądu osiągnęła rekordowe 936 euro, co w przeliczeniu wynosi ponad 4 tysiące złotych. To ponad dwukrotnie więcej niż w Polsce, gdzie cena spot w tym samym dniu wynosiła 172 euro za MWh. Przyczyna? Dunkelflaute – okres braku wiatru i słabego nasłonecznienia.
Dlaczego ceny prądu w Niemczech są tak wysokie?
Niemcy, jako jeden z liderów zielonej transformacji energetycznej, w ostatnich latach znacznie ograniczyły udział energetyki jądrowej i węglowej, stawiając na wiatraki i instalacje fotowoltaiczne. Jednak w okresach, gdy nie wieje wiatr, a słońce jest zasłonięte chmurami, produkcja energii z OZE drastycznie spada. Jeszcze 7 grudnia odnawialne źródła energii odpowiadały za 57% produkcji energii w Niemczech, a pod koniec listopada za 72%. Tymczasem 12 grudnia ich udział spadł do zaledwie 12%.
Brak energii z OZE zmusza operatorów do uruchamiania rezerwowych elektrowni węglowych i gazowych. W ostatnich dniach węgiel odpowiadał za 37% produkcji energii w Niemczech, a gaz za kolejne 33%. Taki miks energetyczny generuje wyższe koszty, a dodatkowe obciążenia wynikają z wysokich cen uprawnień do emisji CO2, które obecnie wynoszą 67 euro za tonę.
Polska jako punkt odniesienia
Dla porównania, w Polsce dominują elektrownie węglowe, które odpowiadają za 72% produkcji energii. Chociaż koszt emisji CO2 również wpływa na ceny energii, Polska w ciągu ostatnich dni utrzymała je na znacznie niższym poziomie niż Niemcy i Dania. Warto jednak zauważyć, że w przypadku kontraktów rocznych sytuacja nie przedstawia się tak korzystnie. Cena roczna na 2025 rok w Polsce wynosi obecnie 100,86 euro za MWh, podczas gdy w Niemczech jest to 92,84 euro, a w Danii 80,73 euro.
Francja i Finlandia stabilne dzięki atomowi
Kraje takie jak Francja czy Finlandia, gdzie dominuje energetyka jądrowa, lepiej radzą sobie z niedoborami energii z OZE. Elektrownie jądrowe są w stanie szybko i efektywnie zaspokoić zapotrzebowanie na energii w czasie Dunkelflaute. Francja eksportuje obecnie energię do Niemiec i innych sąsiednich państw, pomagając łagodzić skutki kryzysu.
Wpływ kryzysu na przemysł i gospodarstwa domowe
Tak wysokie ceny energii dotykają zarówno przemysł, jak i gospodarstwa domowe. Niemieccy i duńscy konsumenci zmuszeni są do ograniczania zużycia prądu, szczególnie w godzinach szczytu. Przy cenach bieżących na poziomie 4 euro za kWh rachunki za prąd dla przeciętnej rodziny mogą być nawet kilkukrotnie wyższe niż w Polsce.
Sytuacja w Niemczech i Danii pokazuje, jak ważne jest zbilansowane podejście do transformacji energetycznej. OZE, choć niezaprzeczalnie przyszłościowe, muszą być wspierane przez stabilne źródła energii, takie jak atom czy gaz. Bez takich zabezpieczeń kraje narażają się na poważne kryzysy energetyczne, szczególnie w okresach niekorzystnych warunków pogodowych.


