W 2025 roku najstarsze zoo Afryki, położone w egipskiej Gizie, staje się centrum międzynarodowego skandalu. Obrońcy praw zwierząt alarmują o masakrze dziesiątek drapieżników, w tym 16 lwów i 6 tygrysów, które miały zostać zabite podczas trwającego remontu. Oficjalny raport wspomina o „tuszach zwierząt wrzuconych do spalarni śmieci i skórach zakonserwowanych w przemysłowych zamrażarkach”. Aktywiści sugerują, że zwierzęta przeszkadzały w pracach budowlanych prowadzonych przez zagranicznego inwestora, co budzi poważne obawy o przyszłość tego historycznego obiektu. Egipcjanie z niepokojem obserwują, czy po zakończeniu modernizacji, planowanej na koniec bieżącego roku, ogólnodostępne dotąd zoo nie zostanie przekształcone w ekskluzywny rezerwat, dostępny jedynie dla najzamożniejszych.

Skandal w Giza Zoo: Tajemnicze zniknięcia drapieżników

Alarm podniosły organizacje zajmujące się prawami zwierząt, które w mediach społecznościowych oskarżyły władze ogrodu zoologicznego w Gizie o bezprecedensowe działania. Według ich ustaleń, dziesiątki drapieżników, w tym dokładnie 16 lwów i 6 tygrysów, miały zginąć w trakcie zakrojonego na szeroką skalę remontu. Egipska obrończyni zwierząt, Dina Zulfiqar, szczegółowo opisała proceder na swoim profilu na Facebooku, wzbudzając falę oburzenia. W odpowiedzi na publiczne oskarżenia, pracownicy zoo powołali komisję, która przeprowadziła wewnętrzne śledztwo. Jego wyniki są szokujące: oficjalny raport mówi o „tuszach zwierząt wrzuconych do spalarni śmieci i skórach zakonserwowanych w przemysłowych zamrażarkach”. Aktywiści z kolei utrzymują, że zwierzęta zostały wybite, ponieważ „przeszkadzały w prowadzeniu prac budowlanych” z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu, co stawia pod znakiem zapytania etykę i transparentność działań zarządu zoo.

Remont pod lupą: Zagraniczny inwestor i przyszłość Giza Zoo

Trwający od dwóch lat remont ogrodu zoologicznego w Gizie jest realizowany przez firmę ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ten fakt jest kluczowy w kontekście szerszej polityki gospodarczej Egiptu. Państwo to, pod presją Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który w 2022 roku udzielił pożyczki w wysokości 8 miliardów dolarów, prowadzi intensywną prywatyzację i ekspansję obcego kapitału, co umożliwiło firmom z ZEA przejęcie wielu dochodowych aktywów państwowych. Obawy społeczne są ogromne: wielu Egipcjan obawia się, że po zakończeniu remontu, planowanym na koniec bieżącego roku, Giza Zoo utraci swój publiczny charakter. Zamiast być miejscem dostępnym dla wszystkich, może zostać przekształcone w ekskluzywny rezerwat przeznaczony wyłącznie dla najbogatszych, co byłoby symbolicznym końcem pewnej epoki.

Dziedzictwo zagrożone: Giza Zoo jako symbol i ekosystem

Giza Zoo, założone w 1891 roku, to nie tylko najstarsze zoo w Afryce, ale także kluczowy element dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego Egiptu. Przez dziesiątki lat było ono dostępne nawet dla najbiedniejszych obywateli, pełniąc rolę ogólnodostępnego parku i edukacyjnej przestrzeni. Obiekt o powierzchni 32 hektarów jest jednym z największych terenów zielonych w Egipcie, z imponującą kolekcją 6 tysięcy drzew, z czego połowa to rzadkie gatunki. Przed remontem, zoo było domem dla ponad 175 gatunków zwierząt, w tym wielu zagrożonych wyginięciem, takich jak koziorożec nubijski i biały nosorożec. Na jego terenie znajduje się również kilka muzeów oraz stalowy most zbudowany przez francuskiego inżyniera Eiffla, co podkreśla jego historyczną i architektoniczną wartość. Zmiana charakteru tego miejsca na elitarny rezerwat oznaczałaby utratę dostępu do tego unikalnego dziedzictwa dla szerokiej publiczności.

Co to oznacza dla przyszłości ochrony zwierząt i dostępu do kultury?

Skandal w Giza Zoo wykracza poza granice Egiptu, stając się globalnym symbolem dylematów związanych z rozwojem gospodarczym, ochroną zwierząt i dostępem do dóbr publicznych. Incydent ten rodzi poważne pytania o standardy etyczne w zarządzaniu instytucjami zoologicznymi, zwłaszcza gdy w grę wchodzą duże inwestycje kapitałowe. Praktyczne konsekwencje dla czytelnika są jasne: to przypomnienie o konieczności monitorowania działań dużych korporacji i rządów, które pod pretekstem modernizacji mogą doprowadzać do nieodwracalnych zmian w środowisku i dostępie do kultury. Jest to także wezwanie do aktywnego uczestnictwa w debacie publicznej na temat przyszłości takich miejsc, aby zapewnić ich transparentność i odpowiedzialność, chroniąc zarówno zwierzęta, jak i prawa obywateli do wspólnego dziedzictwa.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Tomasz Borysiuk to doświadczony dziennikarz z 15-letnim stażem, specjalizujący się w reportażach śledczych i analizach politycznych. Pracował dla czołowych polskich redakcji, zdobywając liczne nagrody za rzetelność i zaangażowanie w pracy.

Napisz Komentarz

Exit mobile version