Ponad sześć miesięcy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę globalny kryzys nawozowy grozi zagłodzeniem planety, ponieważ ceny są zbyt wysokie dla niektórych rolników przed następnym sezonem sadzenia.
Takie jest zdanie Maximo Torero, głównego ekonomisty Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), który powiedział Bloomberg TV, że podwyższone ceny nawozów mogą zmniejszyć globalną produkcję zbóż nawet do 70% w następnym sezonie sadzenia.
Połącz zakłócenia łańcucha dostaw żywności spowodowane wojną na Ukrainie i niepowodzeniami upraw na całym świecie z powodu ekstremalnych warunków pogodowych – zwiększenie produkcji żywności przy zmniejszonej ilości nawozów w następnym sezonie sadzenia przez kluczowe kraje eksportujące może być wyzwaniem.
Oczekuje się, że wysokie ceny nawozów zmniejszą światową produkcję ryżu. Zboże to żywność dla połowy ludzkości i jest niezbędne dla stabilności politycznej i gospodarczej w Azji i Afryce Subsaharyjskiej. Zakłócenia dostaw mogą wywołać niestabilność społeczną w tych rejonach świata. Podkreśliliśmy, że ryzyko niepokojów w ciągu najbliższych sześciu miesięcy jest wysokie.
Inni urzędnicy ONZ w ostatnich tygodniach nasilili ostrzeżenia o kryzysie przystępności cenowej nawozów. Ceny w Ameryce Północnej spadły ze szczytów, ale pozostają o 220% powyżej poziomów na początku 2020 roku.

Afrykański Bank Rozwoju ostrzegł, że na kontynencie brakuje 2 milionów ton metrycznych nawozów.
„Naprawdę zaczynamy krzyczeć z każdej wieży, że jest kryzys nawozowy… a kryzys nawozowy jest ogromny” – powiedział Politico jeden z urzędników ONZ, który wypowiadał się pod warunkiem anonimowości.
Nawozy sztuczne zawierają trzy podstawowe składniki: azot, fosfor i potas. Rolnicy wykorzystują produkt końcowy do zwiększenia plonów – jeśli ceny pozostaną podwyższone z powodu niedoborów, zużyje się mniej nawozów, a zbiory w przyszłym sezonie zmniejszą się, kontynuując wieloletni kryzys żywnościowy, który może się tylko pogorszyć.


10 komentarzy
Niech nawożą krowim gównem, jak ich dziadowie. Zdrowiej i taniej. Samo się produkuje. Rolnicy w Bawarii do tej pory używają naturalne nawozy i jakie mają plony. Przez tysiąc lat radziliśmy sobie bez sztucznych neozów, teraz nagle la boga się nie da. trzeba olać przepisy skoro są głupie i szkodliwe społecznnie i robić swoje.
Krowie gówno też w grę nie wejdzie, bo hodowle bydła mają być likwidowane. Upadną producenci nawozów, zresztą już zaczęli, bo bez CO2 nie da rady.
Globaliści wszystko wzięli pod uwagę.
Dlatego na glowie staną, żeby zniszczyć inne konserwatywne i w miare niezalezne kraje, jak Ru czy Chiny.