Plany budowy nowej linii kolejowej przez serce Otwocka wywołały prawdziwą burzę. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. rozważają projekt, który według lokalnych władz może bezpowrotnie zniszczyć miasto, przecinając je na dwie części i zagrażając cennym terenom przyrodniczym. Prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, nie kryje oburzenia i nazywa pomysł „kuriozalnym”. Choć kolejowy zarządca uspokaja, że to dopiero wstępny etap analiz, mieszkańcy i radni już teraz mówią jednogłośne „nie”. Spór dotyczy nie tylko torów, ale przyszłości i tożsamości jednego z najbardziej zielonych miast w aglomeracji warszawskiej. Czy wizja rozwoju jednej spółki stanie się koszmarem dla tysięcy mieszkańców?

Kontrowersyjny korytarz przetnie miasto. Gdzie dokładnie pobiegną tory?

Proponowany projekt jest częścią szeroko zakrojonego „Studium Planistycznego Rozbudowy Warszawskiego Węzła Kolejowego”. To właśnie w tym dokumencie znalazł się korytarz, który wzbudził tak ostry sprzeciw. Według wstępnych założeń, nowa linia kolejowa miałaby połączyć Otwock z Karczewem, a docelowo nawet z Konstancinem-Jeziorną, tworząc nowe połączenie na południe od Warszawy. Problem w tym, że jej przebieg w Otwocku jest wysoce problematyczny.

Zgodnie z analizami, tory miałyby zostać poprowadzone przez tereny leśne, tuż obok Szkoły Podstawowej nr 5, a następnie przez gęsto zabudowane osiedla, w tym w bezpośrednim sąsiedztwie cmentarza. To oznacza fizyczne podzielenie miasta i odcięcie części mieszkańców od kluczowej infrastruktury. Co więcej, projekt zakłada budowę nowego mostu kolejowego na Wiśle w rejonie miejscowości Gassy. Dla mieszkańców oznacza to nie tylko potencjalne wywłaszczenia, ale przede wszystkim drastyczny wzrost hałasu i zniszczenie spokoju, który jest wizytówką Otwocka.

Lokalne władze podkreślają, że nikt nie konsultował z nimi tych planów na wcześniejszym etapie. Informacja spadła na miasto niespodziewanie, wywołując natychmiastową reakcję. Rada Miasta Otwocka jednogłośnie przyjęła stanowisko wyrażające kategoryczny sprzeciw wobec proponowanego przebiegu linii, uznając go za zagrożenie dla zrównoważonego rozwoju.

Prezydent Otwocka mówi wprost: To dewastacja, a nie rozwój

Głosem sprzeciwu stał się prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, który w ostrych słowach krytykuje plany PKP PLK. Jego zdaniem inwestycja w proponowanym kształcie przyniesie więcej szkód niż pożytku. „To nie jest rozwój, to dewastacja. Tory odetną mieszkańców od szkoły, zniszczą naturalne tereny i zwiększą hałas” – alarmuje prezydent. Wskazuje, że argument o poprawie komunikacji dla mieszkańców osiedla Ługi jest chybiony, ponieważ mają oni już zapewniony bezpłatny transport do istniejącej stacji kolejowej.

Prezydent określił pomysł jako „strzał z armaty do wróbla”, podkreślając, że koszty społeczne i środowiskowe znacznie przewyższą ewentualne korzyści. Szczególnym zagrożeniem jest ingerencja w cenne przyrodniczo obszary. Planowany korytarz przebiega przez otulinę Mazowieckiego Parku Krajobrazowego oraz tereny, na których miasto od lat stara się o utworzenie rezerwatu przyrody. Budowa linii kolejowej w tym miejscu bezpowrotnie zniszczyłaby unikalny ekosystem i zniweczyła wieloletnie wysiłki na rzecz jego ochrony.

Margielski obawia się również, że inwestycja zapoczątkuje niekontrolowaną urbanizację, która zniszczy uzdrowiskowy i kameralny charakter Otwocka. Miasto, znane jako „miasto-ogród”, mogłoby stracić swoją tożsamość na rzecz betonowej infrastruktury kolejowej.

PKP PLK uspokaja: To tylko wstępne analizy. Co dalej z projektem?

W odpowiedzi na falę krytyki, przedstawiciele PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. starają się tonować nastroje. Anna Znajewska-Pawluk z zespołu prasowego spółki wyjaśnia, że projekt jest na bardzo wczesnym etapie. „Trwa badanie zasadności inwestycji. Jeżeli okaże się potrzebna, wtedy rozpoczną się szczegółowe konsultacje z mieszkańcami i samorządami” – zapewnia. Podkreśla, że „Studium Planistyczne” ma na celu jedynie zidentyfikowanie potencjalnych korytarzy i na tym etapie żadne wiążące decyzje nie zapadły.

Spółka kolejowa wskazuje, że celem analiz jest przygotowanie Warszawskiego Węzła Kolejowego na wyzwania przyszłości, w tym na rosnącą liczbę pasażerów i potrzebę integracji z planowanym Centralnym Portem Komunikacyjnym. Co ciekawe, koncepcja budowy nowej linii spotkała się z pozytywną oceną władz sąsiedniego Karczewa. Tamtejszy samorząd widzi w niej szansę na rozwój infrastruktury i poprawę komfortu życia mieszkańców, którzy zyskaliby bezpośrednie połączenie kolejowe.

Ta rozbieżność stanowisk pokazuje, jak skomplikowana jest sytuacja. To, co dla jednej gminy jest szansą na rozwój, dla drugiej stanowi egzystencjalne zagrożenie. Najbliższe miesiące pokażą, czy głos Otwocka zostanie wysłuchany i czy PKP PLK zdecyduje się na modyfikację swoich planów, czy też będzie forsować kontrowersyjne rozwiązanie.

Miliardowa inwestycja już w drodze. Otwock stawia na inny rozwój kolei

Sprzeciw Otwocka wobec nowej linii nie oznacza, że miasto jest przeciwne rozwojowi kolei jako takiej. Wręcz przeciwnie, władze miasta podkreślają, że wspierają inwestycje kolejowe, ale te przemyślane i służące realnym potrzebom mieszkańców. Doskonałym przykładem jest inna, znacznie większa inwestycja, która ma ruszyć jeszcze w tym roku.

Chodzi o rozbudowę istniejącej linii kolejowej na odcinku Warszawa Wawer – Otwock. Projekt o wartości ponad 1,5 miliarda złotych zakłada dobudowę dwóch dodatkowych torów. Pozwoli to na rozdzielenie ruchu aglomeracyjnego (pociągi podmiejskie) od dalekobieżnego. Dzięki temu pociągi będą mogły kursować częściej, punktualniej i szybciej, co znacząco poprawi komfort codziennych dojazdów do stolicy.

Ta inwestycja jest dowodem na to, że Otwock chce modernizować infrastrukturę, ale w oparciu o istniejące korytarze, bez niepotrzebnej ingerencji w tkankę miejską i środowisko. To właśnie w takich projektach, a nie w budowie kontrowersyjnych nowych linii przecinających miasto, władze i mieszkańcy widzą przyszłość transportu kolejowego w regionie. Starcie dwóch wizji rozwoju kolei – jednej opartej na rozbudowie, drugiej na ekspansji – wchodzi w decydującą fazę.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Tomasz Borysiuk to doświadczony dziennikarz z 15-letnim stażem, specjalizujący się w reportażach śledczych i analizach politycznych. Pracował dla czołowych polskich redakcji, zdobywając liczne nagrody za rzetelność i zaangażowanie w pracy.

Napisz Komentarz

Exit mobile version