W ostatnich tygodniach coraz więcej mieszkańców polskich miast zgłasza przypadki nakładania mandatów za zakręcanie kaloryferów w budynkach wielorodzinnych. Nowe regulacje dotyczące zarządzania ciepłem w mieszkaniach zbiorczych wywołały falę oburzenia, szczególnie wśród osób, które starają się ograniczać zużycie energii w ramach oszczędności. Jakie są powody wprowadzonych przepisów i dlaczego mieszkańcy są tak niezadowoleni?
Dlaczego zakręcone kaloryfery są problemem?
Wspólnoty mieszkaniowe oraz spółdzielnie coraz częściej wprowadzają przepisy, które uniemożliwiają całkowite zakręcanie kaloryferów. Głównym powodem są tzw. straty ciepła w budynkach wielorodzinnych, które powstają, gdy część lokatorów wyłącza ogrzewanie, a inne mieszkania muszą „dogrzewać” chłodniejsze lokale. Problem ten jest szczególnie dotkliwy w budynkach, które nie są odpowiednio ocieplone.
Według ekspertów, gdy jedno mieszkanie w budynku jest nieogrzewane, sąsiadujące lokale muszą zużywać nawet o 10–15% więcej energii cieplnej, aby utrzymać komfortową temperaturę. To prowadzi do zwiększonych kosztów dla całej wspólnoty mieszkaniowej, co często budzi frustrację wśród lokatorów płacących za ciepło w sposób proporcjonalny.
Mandaty – za co dokładnie można je dostać?
Zgodnie z nowymi regulacjami, nakładanie mandatów jest możliwe w przypadku:
- całkowitego zakręcenia kaloryferów w sezonie grzewczym, gdy temperatura w mieszkaniu spada poniżej określonego minimum (np. 16°C),
- nieprawidłowego korzystania z systemu ogrzewania, co prowadzi do nierównomiernego rozprowadzania ciepła w budynku,
- działań, które mogą skutkować uszkodzeniem systemu grzewczego (np. odłączanie grzejników bez zgody administracji).
Mandaty są nakładane na podstawie wewnętrznych regulaminów wspólnot lub spółdzielni, a ich wysokość zależy od konkretnych zasad ustalonych w danym budynku. W niektórych przypadkach kwota może wynosić od 100 do nawet 500 zł.
Mieszkańcy są wściekli – dlaczego?
Wielu lokatorów twierdzi, że nowe przepisy są nieuczciwe i nadmiernie ingerują w ich prywatność. „Dlaczego mam płacić mandat za oszczędzanie energii? W dobie kryzysu klimatycznego i rosnących cen to absurd!” – mówi pani Małgorzata z Warszawy, która otrzymała mandat za zakręcenie kaloryferów podczas swojej nieobecności w mieszkaniu.
Nie brakuje też głosów, że wprowadzanie takich regulacji jest próbą przerzucenia odpowiedzialności za braki w modernizacji budynków na mieszkańców. Wiele wspólnot nadal korzysta z przestarzałych systemów grzewczych, które są mało efektywne i generują ogromne straty energii.
Aby uniknąć problemów z mandatami, mieszkańcy powinni:
- Utrzymywać minimalną temperaturę w mieszkaniu, nawet jeśli przez dłuższy czas nie przebywają w lokalu. Zalecane minimum to 16–18°C.
- Korzystać z głowic termostatycznych, które pozwalają precyzyjnie regulować temperaturę w pomieszczeniach.
- Zwracać uwagę na regulaminy wspólnoty lub spółdzielni – w niektórych przypadkach zakręcanie kaloryferów jest całkowicie zabronione.
Koszty ogrzewania w Polsce – rosnąca presja na budżety domowe
Nowe przepisy pojawiają się w czasie, gdy koszty ogrzewania w Polsce biją rekordy. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2023 roku rachunki za ciepło wzrosły średnio o 20%, a kolejne podwyżki są spodziewane w nadchodzących miesiącach. W związku z tym coraz więcej osób szuka sposobów na oszczędzanie energii, co niestety prowadzi do konfliktów we wspólnotach.
Problemem jest również brak odpowiednich programów wsparcia dla budynków wielorodzinnych. Wiele wspólnot i spółdzielni nie korzysta z dostępnych dotacji na termomodernizację, co prowadzi do dalszych strat ciepła i wysokich rachunków.
Czy przepisy są zgodne z prawem?
Prawnicy wskazują, że nakładanie mandatów za zakręcanie kaloryferów budzi wątpliwości natury prawnej. Chociaż wspólnoty mogą wprowadzać wewnętrzne regulacje, to nie powinny one naruszać podstawowych praw lokatorów. Każdy przypadek powinien być analizowany indywidualnie, a mieszkańcy mają prawo odwołać się od decyzji administracji budynku.
