Burza w polskim parlamencie nie ustaje. Poseł Koalicji Obywatelskiej, Marcin Józefaciuk, został zawieszony w prawach członka klubu po tym, jak na posiedzeniu prowadzonego przez niego zespołu parlamentarnego pojawił się mężczyzna skazany za przestępstwo seksualne wobec małoletniego i figurujący w publicznym rejestrze pedofilów. Sprawa, którą jako pierwszy ujawnił tygodnik „Wprost”, wywołała ogólnopolski skandal. Józefaciuk, choć przyznaje się do części zarzutów, ostro zaprzecza odpowiedzialności za obecność skazańca i zapowiada walkę o zmianę prawa.
Decyzja o zawieszeniu posła na dwa miesiące, ogłoszona przez szefa klubu KO Zbigniewa Konwińskiego, jest bezpośrednią konsekwencją publikacji „Wprost”. Jakie są kulisy tej bezprecedensowej sytuacji i co dalej z karierą polityczną Marcina Józefaciuka? Dowiedz się, jak doszło do skandalu i co poseł ma do powiedzenia w swojej obronie.
Jak doszło do skandalu? Kulisy posiedzenia zespołu
Wszystko zaczęło się 4 sierpnia 2025 roku podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców. Obradom przewodniczył poseł Marcin Józefaciuk. Tematem spotkania miały być m.in. tzw. tablice alimentacyjne. Niestety, w gronie uczestników, którzy mieli dzielić się swoją wiedzą, znalazł się mężczyzna skazany prawomocnie za przestępstwo seksualne wobec własnego dziecka, wpisany do publicznego rejestru pedofilów.
Ów mężczyzna przedstawił się jako „alienowany rodzic” i zabrał głos w roli rzekomego eksperta, opisując problemy więźniów z regulowaniem zobowiązań alimentacyjnych. Redakcja „Wprost” jako pierwsza dotarła do oburzonych uczestników spotkania. Jak podkreśliła Magdalena Kobiałko, przewodnicząca stowarzyszenia BoKochamZaBardzo, zaniechanie poinformowania o tożsamości i przeszłości karnej tej osoby stanowiło poważne naruszenie zaufania i zagrażało powadze prac zespołu. Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski określił sytuację jako „szokującą informację, jakiś niebywały skandal”.
Decyzja KO i powody zawieszenia posła Józefaciuka
Po ujawnieniu skandalu, reakcja Koalicji Obywatelskiej była natychmiastowa. Jak poinformował PAP szef klubu KO Zbigniew Konwiński, Marcin Józefaciuk został zawieszony na dwa miesiące. Decyzja ta, jak wynika z pisma od rzecznika dyscypliny i etyki, została uzasadniona trzema głównymi punktami:
- Zgłoszeniem poprawek do ustawy bez uzgodnienia z władzami klubu.
- Publiczną krytyką rządu w sprawie edukacji.
- Dopuszczeniem do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego osoby skazanej za przestępstwa seksualne wobec małoletniego.
Warto zauważyć, że dwa pierwsze punkty dotyczyły wewnętrznych zasad dyscypliny partyjnej, natomiast trzeci jest bezpośrednio związany z bulwersującym incydentem ujawnionym przez media.
Ostra reakcja posła: „Nie będę kozłem ofiarnym!”
Marcin Józefaciuk nie pozostawił decyzji KO bez komentarza. Podczas poniedziałkowej konferencji w Sejmie poseł wyraził swoje oburzenie, podkreślając, że „nie zgodzi się na zrobienie z niego kozła ofiarnego” i zrzucenie pełnej winy za obecność osoby skazanej. Twierdzi, że nie wiedział o przeszłości karnej mężczyzny, a pełną informację w tej sprawie przekazał klubowi, która, jak sugeruje, została zlekceważona.
Józefaciuk przyznał się do odpowiedzialności za dwa pierwsze punkty uzasadniające jego zawieszenie – zgłoszenie poprawek bez uzgodnienia i publiczną krytykę rządu. Jednakże kategorycznie zapowiedział odwołanie się od trzeciego podpunktu, argumentując: „Nie poniosę odpowiedzialności tylko dlatego, że ktoś chce wykorzystać lukę w prawie”. Podkreślił, że choć spotkanie zostało „zhańbione” obecnością tej osoby, on sam nie umniejsza swojej winy, ale też nie poczuwa się do niedopełnienia procedur, które, jak twierdzi, odbyły się zgodnie z zasadami Kancelarii Sejmu.
Luka w prawie: Czy to początek zmian w Sejmie?
Słowa Józefaciuka o „luce w prawie” rzucają nowe światło na całą sprawę. Poseł wskazuje na problem braku odpowiednich mechanizmów weryfikacji uczestników posiedzeń zespołów parlamentarnych. Obecne przepisy nie przewidują automatycznego sprawdzania przeszłości kryminalnej osób zapraszanych na takie spotkania, co, jak widać, może prowadzić do poważnych incydentów.
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, Marcin Józefaciuk zapowiedział podjęcie konkretnych działań. Ma zamiar przesłać do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni oraz Marszałkini Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej sugestie zmian, które pozwolą uregulować prace zespołów parlamentarnych. Jest to kluczowy postulat, który może zapobiec podobnym skandalom w przyszłości i podnieść poziom bezpieczeństwa oraz wiarygodności prac sejmowych.
Co dalej z posłem Józefaciukiem i sprawą?
Zawieszenie Marcina Józefaciuka jest faktem, ale jego walka o dobre imię i zmianę prawa dopiero się rozpoczyna. Poseł zapowiedział, że chce dalej być członkiem klubu KO i liczy na „powrót dyskusji” w jego ramach. Jednocześnie złożył już zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę, która złamała zakaz zbliżania się, jawnie to stwierdzając.
Ta sprawa z pewnością będzie miała dalsze reperkusje, zarówno wewnątrz Koalicji Obywatelskiej, jak i w szeroko pojętej debacie publicznej na temat bezpieczeństwa dzieci i procedur parlamentarnych. Ważne jest, aby śledzić rozwój wydarzeń, ponieważ mogą one doprowadzić do istotnych zmian w funkcjonowaniu polskiego Sejmu.

