Wielu Polaków wciąż przechowuje w domowych archiwach niepozorne dokumenty z czasów PRL, nie zdając sobie sprawy z ich obecnej wartości. Mowa o książeczkach oszczędnościowych typu F, wydawanych przez bank PKO, które miały gwarantować zakup upragnionego samochodu. Dziś, dzięki nowym przepisom, które weszły w życie 1 stycznia 2025 roku, te zapomniane papiery można zamienić na konkretne pieniądze. Rząd zdecydował o wypłacie wysokich rekompensat, sięgających nawet blisko 28 tysięcy złotych za jeden dokument. To doskonała okazja, aby przejrzeć stare szuflady i rodzinne pamiątki, ponieważ mogą one skrywać prawdziwy skarb. Program rekompensat ma na celu ostateczne rozliczenie zobowiązań państwa zaciągniętych dekady temu, a procedura odzyskania pieniędzy jest znacznie prostsza, niż mogłoby się wydawać. Warto działać już teraz, ponieważ szacuje się, że wciąż kilkadziesiąt tysięcy takich książeczek czeka na realizację.
Skąd wzięły się książeczki F i dlaczego są tyle warte?
Geneza samochodowych książeczek oszczędnościowych sięga lat 70. XX wieku, kiedy Polska Rzeczpospolita Ludowa zmagała się z chronicznym niedoborem dóbr konsumpcyjnych, a w szczególności samochodów. Posiadanie własnego auta było symbolem statusu i ogromnym ułatwieniem, jednak oficjalne kolejki po pojazdy ciągnęły się latami. W odpowiedzi na ten problem, władze wraz z bankiem PKO stworzyły system przedpłat oznaczony literą F, nawiązującą do marki Fiat, która dominowała na polskim rynku.
Mechanizm był prosty: obywatele zakładali specjalną książeczkę, wpłacając na start 5000 zł (równowartość kilku pensji), a następnie regularnie gromadzili środki na wybrany model. Najczęściej wybierano Fiata 126p („Malucha”) lub większego FSO 1500. System miał zapewnić sprawiedliwy dostęp do aut i dać gwarancję ich odbioru w określonym terminie. Szczyt popularności programu przypadł na lata 1977-1980, kiedy wydano ponad ćwierć miliona takich dokumentów. Niestety, kryzys gospodarczy lat 80. oraz transformacja ustrojowa po 1989 roku sprawiły, że wielu posiadaczy książeczek nigdy nie zrealizowało swojego marzenia. Wpłacone pieniądze, w wyniku hiperinflacji, straciły niemal całą swoją wartość.
Nowe przepisy weszły w życie. Ile dokładnie można zyskać?
Przełom nastąpił pod koniec ubiegłego roku, kiedy Minister Finansów ogłosił wprowadzenie nowego, kompleksowego programu rekompensat. Stosowne rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2025 roku, ustanawiając konkretne i bardzo atrakcyjne kwoty, które uwzględniają inflację i utracone korzyści. To już nie są symboliczne kwoty, ale realne pieniądze, które mogą znacząco zasilić domowy budżet.
Zgodnie z nowymi regulacjami, wysokość rekompensaty jest ściśle powiązana z modelem samochodu, na który były gromadzone środki. Posiadacze książeczek oszczędnościowych mogą liczyć na następujące kwoty:
- 19 391 zł – dla osób, które oszczędzały na Fiata 126p.
- 27 479 zł – dla osób, które zbierały środki na zakup FSO 1500.
Są to kwoty gwarantowane, wypłacane każdemu, kto przedstawi ważny i niezrealizowany wcześniej dokument. Bank PKO BP szacuje, że w obiegu wciąż pozostaje kilkadziesiąt tysięcy takich książeczek, a łączna pula środków do wypłaty może przekroczyć nawet miliard złotych.
Jak krok po kroku odzyskać pieniądze? Procedura jest prosta
Proces ubiegania się o rekompensatę został maksymalnie uproszczony, aby każdy uprawniony mógł bez problemu odzyskać należne środki. Kluczowe jest posiadanie oryginalnej książeczki oszczędnościowej typu F. To ona stanowi podstawowy dowód w sprawie. Cała procedura sprowadza się do kilku kroków.
Należy udać się do dowolnego oddziału banku PKO BP wraz z książeczką oraz dowodem osobistym. Na miejscu pracownik banku dokona weryfikacji dokumentu – sprawdzi jego autentyczność, numery seryjne, znaki wodne oraz to, czy środki nie zostały już wcześniej wypłacone. Po pozytywnej weryfikacji wystarczy złożyć prosty wniosek i wskazać numer konta, na które ma zostać przelana rekompensata. Bank zapewnia, że pieniądze trafią na konto w ciągu kilku dni roboczych, maksymalnie do dwóch tygodni. To znacznie skraca czas oczekiwania w porównaniu do poprzednich, mniej korzystnych programów.
Zgubiona książeczka lub zmarły właściciel? To nie problem!
Wiele osób może obawiać się, że utrata dokumentu na przestrzeni dekad lub śmierć pierwotnego właściciela uniemożliwia odzyskanie pieniędzy. Na szczęście przepisy przewidują również takie sytuacje. Jeśli książeczka została zgubiona lub zniszczona, nie wszystko stracone. Bank PKO BP prowadzi szczegółowe archiwa i jest w stanie odtworzyć dane na podstawie numeru książeczki lub danych osobowych jej posiadacza.
Co więcej, prawo do rekompensaty jest dziedziczne. Oznacza to, że jeśli właściciel książeczki nie żyje, o wypłatę środków mogą ubiegać się jego prawni spadkobiercy. W takim przypadku, oprócz standardowych dokumentów, należy przedstawić w banku prawomocne postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku lub akt poświadczenia dziedziczenia sporządzony przez notariusza. Dzięki temu pieniądze, które miały służyć poprzednim pokoleniom, mogą trafić do ich dzieci lub wnuków, stając się nieoczekiwanym, ale w pełni zasłużonym wsparciem finansowym.


