Obywatele Kosowa po raz drugi w tym roku ruszyli do urn, by wybrać nowy parlament. Stawka dzisiejszych przedterminowych wyborów jest dramatycznie wysoka i wykracza poza zwykłą zmianę władzy. Najmłodsze państwo Europy, ogłoszone niepodległym w 2008 roku, stoi w obliczu pogłębiającego się kryzysu politycznego, który bezpośrednio zagraża dostępowi do kluczowych środków finansowych o wartości miliarda euro z Unii Europejskiej i Banku Światowego.
Długotrwały paraliż legislacyjny i brak stabilnego rządu uniemożliwiają ratyfikację pilnych umów pożyczkowych, które mają fundamentalne znaczenie dla modernizacji infrastruktury i walki z wszechobecnym ubóstwem. Jeśli politycy nie zdołają szybko wyłonić nowego gabinetu, Kosowo może stracić te środki w najbliższych miesiącach, co pogłębi recesję i frustrację społeczną.
Wybory, które rozpoczęły się o 7:00 rano, są postrzegane jako ostatnia szansa na przywrócenie funkcjonalności państwa i odblokowanie międzynarodowego wsparcia. Wyniki będą miały natychmiastowe i praktyczne konsekwencje dla przyszłości finansowej całego regionu.
Konsekwencje politycznego paraliżu: Miliard euro na szali
Głównym motorem pilności tych wyborów jest konieczność ratyfikacji kluczowych porozumień finansowych. Kosowo musi zabezpieczyć umowy pożyczkowe o łącznej wartości 1 miliarda euro, pochodzące od Unii Europejskiej oraz Banku Światowego. Środki te są przeznaczone na strategiczne inwestycje, w tym rozwój infrastruktury, programy walki z ubóstwem oraz modernizację gospodarki.
Problem polega na tym, że sparaliżowany od miesięcy parlament nie był w stanie przeprowadzić procedury ratyfikacyjnej. Bez szybkiego ukonstytuowania się nowego, funkcjonalnego rządu, który zyska większość, istnieje realne ryzyko, że terminy wygasną, a fundusze zostaną cofnięte. Dla kraju, który wciąż zmaga się z niestabilnością i wysokim bezrobociem, utrata tak znaczącego wsparcia byłaby katastrofalna.
Ponadto, Kosowo wciąż odczuwa skutki sankcji nałożonych przez Unię Europejską po eskalacji napięć z Serbią w 2023 roku. Chociaż Bruksela sygnalizowała możliwość zniesienia restrykcji, szacuje się, że dotychczasowe ograniczenia kosztowały kraj setki milionów euro, co dodatkowo obciąża budżet państwa.
Drugie wybory w roku: Dlaczego Kosowo znów głosuje?
Dzisiejsze głosowanie jest efektem głębokiego kryzysu politycznego, który rozpoczął się po poprzednich wyborach w lutym tego roku. Wówczas partia premiera Albina Kurti – nacjonalistyczna Vetevendosje – nie zdołała uzyskać wystarczającej większości, by samodzielnie rządzić. Kolejne miesiące upłynęły na bezowocnych rozmowach koalicyjnych.
Fiasko w tworzeniu stabilnego rządu doprowadziło do całkowitego paraliżu prac parlamentu. Sytuacja stała się na tyle poważna, że prezydent Vjosa Osmani zdecydowała się na ostateczny krok, rozwiązując zgromadzenie i ogłaszając przedterminowe wybory. Celem jest nie tylko wyłonienie nowego gabinetu, ale przede wszystkim odblokowanie procesu legislacyjnego i przywrócenie zdolności państwa do podejmowania kluczowych decyzji.
Mimo że rządy Kurti’ego, rozpoczęte w 2021 roku, były pierwszymi, które przetrwały pełną kadencję, nie przełożyło się to na długoterminową stabilność. Kosowo od lat zmaga się z rotacją rządów, co uniemożliwia realizację długofalowych reform gospodarczych i społecznych.
Frustracja obywateli i wyzwanie emigracji
Wśród mieszkańców Kosowa narasta głębokie zniechęcenie i frustracja. Liczni obywatele nie wierzą, że kolejna tura wyborów przyniesie realną zmianę. Głównym problemem społecznym, który dominuje w debacie publicznej, jest masowa emigracja młodych, wykształconych ludzi, szukających stabilności i lepszych perspektyw za granicą.
„Chcemy, żeby nowy rząd stworzył warunki, by młodzi ludzie zostali w kraju, a nie wyjeżdżali za granicę” – cytują mieszkańcy Prisztiny. Sceptycyzm jest powszechny, a oczekiwania dotyczące drastycznych zmian pozostają niezaspokojone.
W odpowiedzi na te nastroje, partie polityczne prześcigają się w ambitnych obietnicach. Premier Kurti obiecuje, że w przypadku zwycięstwa, przeznaczy miliard euro rocznie na inwestycje, a także powoła specjalną jednostkę prokuratorską do skutecznej walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją. Opozycja również koncentruje się na poprawie standardu życia i zatrzymaniu fali migracyjnej, jednak brak publikowanych sondaży potęguje niepewność co do ostatecznego wyniku.
Cień międzynarodowego nieuznania
Sytuacja wewnętrzna Kosowa jest dodatkowo skomplikowana przez jego niepełne uznanie na arenie międzynarodowej. Choć państwo cieszy się wsparciem większości krajów zachodnich, jego istnienie jest kwestionowane przez Serbię, Rosję i Chiny. Co istotne, niepodległości Kosowa nie uznaje także pięć państw członkowskich Unii Europejskiej: Hiszpania, Rumunia, Cypr, Grecja i Słowacja.
Ten brak konsensusu utrudnia pełną integrację Kosowa ze strukturami międzynarodowymi i zwiększa jego podatność na wpływy zewnętrzne. Stabilny, silny rząd jest niezbędny, by skutecznie prowadzić dyplomację mającą na celu pełne uznanie i złagodzenie napięć z Belgradem, co jest warunkiem dalszego postępu gospodarczego.
Dziś obywatele Kosowa mają szansę przełamać polityczny impas. Szybkie i jednoznaczne wyniki wyborów są kluczowe, aby natychmiast przystąpić do ratyfikacji miliardowych umów, zanim bezpowrotnie wygasną, przesądzając o rozwoju lub stagnacji najmłodszego państwa na Bałkanach.


