W polskich miastach, gdzie codziennie setki tysięcy osób przemieszczają się pieszo, pojawiła się nowa propozycja legislacyjna, która może zrewolucjonizować sposób poruszania się po chodnikach. W odpowiedzi na rosnącą popularność hulajnóg elektrycznych, rowerów i innych pojazdów napędzanych elektrycznie, do Sejmu trafiła petycja, która może na zawsze zmienić zasady poruszania się po przestrzeni przeznaczonej głównie dla pieszych.
Chodnik – przestrzeń dla pieszych
Chodniki w polskich miastach są przestrzenią przeznaczoną przede wszystkim dla pieszych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, piesi mają pełne prawo do poruszania się po chodniku, a inne formy ruchu mogą z niego korzystać tylko w wyjątkowych przypadkach. Na przykład, samochody mogą parkować na chodniku, ale tylko w miejscach wyznaczonych do tego celu, zachowując minimalną przestrzeń 1,5 metra dla pieszych. Piesi mają także prawo do swobodnego poruszania się, bez przeszkód w postaci nielegalnie zaparkowanych pojazdów, reklam czy ogródków gastronomicznych.
Tymczasem rosnąca liczba hulajnóg elektrycznych i innych podobnych pojazdów zaczęła stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych, zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Nawet mimo wprowadzonych regulacji dotyczących korzystania z chodników przez użytkowników hulajnóg elektrycznych, problem nie zniknął.
Rozwój mikromobilności a problemy na chodnikach
Hulajnogi elektryczne w Polsce zyskały ogromną popularność. Są szybkie, wygodne i ekologiczne, co sprawia, że stają się preferowaną alternatywą dla komunikacji miejskiej, rowerów czy samochodów. Przemieszczanie się po miastach stało się łatwiejsze, a same hulajnogi są dostępne niemal wszędzie dzięki systemowi wypożyczalni. W 2021 roku wprowadzono przepisy, które miały na celu uporządkowanie ruchu na chodnikach, ale problem nadal narastał.
Przepisy te pozwalają użytkownikom hulajnóg elektrycznych korzystać z chodników jedynie w wyjątkowych sytuacjach, przy czym muszą oni ustępować pieszym. Dopuszczalna prędkość hulajnóg została ograniczona do 20 km/h, a osoby poniżej 18. roku życia muszą posiadać kartę rowerową lub prawo jazdy kat. AM. Mimo tych regulacji, liczba wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych nieprzerwanie rośnie, a wiele osób ignoruje przepisy i jeździ z nadmierną prędkością lub pod wpływem alkoholu.
Nowe propozycje zmiany przepisów
Do Sejmu trafiła petycja, która zakłada radykalną zmianę przepisów dotyczących poruszania się elektrycznymi pojazdami na chodnikach. Proponowane zmiany obejmują zakaz poruszania się pojazdów elektrycznych – w tym hulajnóg i rowerów elektrycznych – po chodnikach i innych przestrzeniach przeznaczonych dla pieszych. Jedynym wyjątkiem mają być elektryczne wózki inwalidzkie.
Zakaz obejmowałby również:
- Pojazdy komercyjne służące do dostarczania towarów,
- Pojazdy poruszające się szybciej niż 5 km/h.
Za złamanie nowych przepisów przewidziano sankcje karne, co ma na celu wzmocnienie egzekwowania prawa. Co więcej, wnioskodawcy postulują wprowadzenie ograniczenia prędkości do 15 km/h na ścieżkach rowerowych w obszarach zabudowanych, a także zakaz wyznaczania nowych tras rowerowych na chodnikach, jeśli w okolicy istnieje już dedykowana droga rowerowa.
Problem bezpieczeństwa pieszych
Petycja, która trafiła do Sejmu, podkreśla, że chodniki stają się coraz bardziej niebezpieczne, zwłaszcza dla osób starszych, dzieci, rodziców z wózkami oraz osób z niepełnosprawnościami. Zgłoszenie zwraca uwagę, że nie tylko hulajnogi, ale i inne pojazdy, takie jak rowery elektryczne, poruszają się z prędkościami sięgającymi 40-50 km/h, co stwarza poważne zagrożenie dla pieszych. Zgodnie z autorami petycji, ruch pojazdów elektrycznych w przestrzeni pieszej powinien być wyjątkiem, a nie normą. Celem nowego dokumentu jest przywrócenie przestrzeni publicznej pieszym, którzy powinni czuć się bezpiecznie na chodnikach.
Reakcje społeczne i przyszłość przepisów
Ruch na chodnikach to temat, który wzbudza wiele emocji, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby wypadków i konfliktów między pieszymi a użytkownikami hulajnóg. Zwolennicy wprowadzenia nowych przepisów twierdzą, że obecny stan rzeczy zagraża bezpieczeństwu obywateli, a ich zdaniem nowe regulacje są niezbędne, aby zachować porządek i bezpieczeństwo na chodnikach. Z kolei przeciwnicy, którzy opowiadają się za mikromobilnością, podkreślają, że elektryczne pojazdy mogą stanowić cenną alternatywę w miastach, a całkowity zakaz ich użytkowania na chodnikach jest zbyt radykalny.
Wkrótce możemy się spodziewać dalszych debat na temat tych przepisów, które, jeśli zostaną przyjęte, mogą na stałe zmienić obraz polskich miast i sposób, w jaki poruszają się ich mieszkańcy.
