Polska na krawędzi? Po serii niepokojących incydentów, w tym akcie dywersji na strategicznej linii kolejowej Warszawa-Lublin, były szef Agencji Wywiadu, Andrzej Derlatka, nie przebiera w słowach. Jego diagnoza jest jednoznaczna: „To jest wojna”. W odpowiedzi na rosnące zagrożenie, Derlatka zaapelował o natychmiastowe wprowadzenie stanu wyjątkowego na wschodzie kraju oraz drastyczne rozszerzenie kontroli internetu. Ta propozycja wywołała burzę i natychmiastowe pytania: Czy naprawdę jesteśmy w stanie wojny? Co to oznaczałoby dla każdego z nas? Czy służby będą mogły kontrolować Twój telefon i wymagać od Ciebie dowodu osobistego na każdym kroku? W 2025 roku te pytania stają się bardziej realne niż kiedykolwiek.
Eksperci ostrzegają, że skala zagrożeń, od cyberataków po sabotaż infrastruktury krytycznej, wymaga zdecydowanych działań. Propozycja byłego szefa wywiadu to nie tylko wezwanie do większej czujności, ale konkretny postulat, który może fundamentalnie zmienić codzienne życie milionów Polaków. Przyjrzyjmy się, co dokładnie oznacza wprowadzenie stanu wyjątkowego w praktyce, jakie prawa mogą zostać ograniczone i czy faktycznie jesteśmy gotowi na takie poświęcenia w imię bezpieczeństwa.
Stan Wyjątkowy: Co Mówi Konstytucja i Prawo?
Stan wyjątkowy to jedno z trzech narzędzi nadzwyczajnych, obok stanu wojennego i klęski żywiołowej, przewidzianych w polskiej Konstytucji. Jest regulowany przez ustawę z 21 czerwca 2002 roku i może być wprowadzony w sytuacjach krytycznych – gdy zagrożony jest ustrój państwa, bezpieczeństwo obywateli lub porządek publiczny. Decyzję podejmuje prezydent na wniosek Rady Ministrów, a rozporządzenie musi precyzować przyczyny, obszar i czas trwania oraz zakres ograniczeń wolności i praw.
Maksymalny czas trwania to 90 dni, z możliwością jednorazowego przedłużenia o kolejne 60 dni za zgodą Sejmu. Łącznie daje to 150 dni, czyli pięć miesięcy, w których państwo może działać w trybie nadzwyczajnym. Kluczową zasadą, zapisaną w Konstytucji, jest proporcjonalność: działania muszą odpowiadać stopniowi zagrożenia i dążyć do jak najszybszego przywrócenia normalności. To właśnie ta zasada ma chronić obywateli przed arbitralnością władzy, choć, jak pokazała historia, bywa różnie interpretowana.
Twoje Prawa na Celowniku? Konkretne Ograniczenia dla Obywateli
Wprowadzenie stanu wyjątkowego daje władzom szerokie uprawnienia, które bezpośrednio wpływają na życie każdego mieszkańca objętego nim obszaru. Jednym z najbardziej odczuwalnych jest obowiązek noszenia dokumentów tożsamości. Dotyczy to wszystkich dorosłych, a także młodzieży szkolnej, która musi mieć przy sobie legitymację. Służby zyskują prawo do kontroli dokumentów bez szczególnego uzasadnienia, co oznacza, że rutynowe sprawdzanie staje się normą.
Ograniczone zostają również wolności zgromadzeń. Zawieszenie prawa do organizowania manifestacji, demonstracji czy protestów jest standardową procedurą. Władze mogą też zakazać przebywania w określonych miejscach, obiektach i na wydzielonych obszarach, a nawet wprowadzić zakaz fotografowania i filmowania. Co więcej, noszenie broni palnej, materiałów wybuchowych czy innych rodzajów broni staje się zabronione, nawet jeśli dotychczas było legalne. W sferze gospodarczej możliwa jest reglamentacja dostępu do towarów, kontrola cen, a nawet nakaz okresowego zamknięcia niektórych działalności. Najbardziej kontrowersyjny przepis pozwala na umieszczenie osób pełnoletnich (a nawet 17-latków po „rozmowie ostrzegawczej”) w ośrodkach odosobnienia, jeśli podejrzewa się, że mogą zagrozić bezpieczeństwu państwa.
Nie Wszystko Stracone: Prawa Chronione Zawsze i Lekcje z Przeszłości
Mimo szerokich uprawnień, Konstytucja RP precyzyjnie określa, które prawa i wolności są nienaruszalne nawet w stanie wyjątkowym. Należą do nich między innymi godność człowieka, ochrona życia, zakaz tortur i nieludzkiego traktowania. Zawsze obowiązuje również prawo do sądu, prawo do obrony w postępowaniu karnym oraz prawo do odwołania się od decyzji. Nie można ograniczać praw ze względu na rasę, płeć, język, wyznanie czy pochodzenie społeczne. Co istotne, w czasie stanu wyjątkowego i przez 90 dni po jego zakończeniu nie można zmieniać Konstytucji ani ordynacji wyborczych, a kadencje organów władzy ulegają automatycznemu przedłużeniu.
Polska ma już doświadczenie ze stanem wyjątkowym. We wrześniu 2021 roku prezydent Andrzej Duda wprowadził go na pasie przygranicznym z Białorusią, obejmując 183 miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim. Trwał on łącznie trzy miesiące. Wprowadzono wówczas zakazy przebywania dla osób z zewnątrz, organizacji zgromadzeń oraz fotografowania. Jednakże, jak pokazały późniejsze orzeczenia, w tym Sądu Najwyższego, rząd przekroczył wówczas swoje uprawnienia, wprowadzając zbyt szerokie zakazy, np. dla mediów. To ważna lekcja, pokazująca, że nawet w sytuacjach kryzysowych istnieją granice dla działań władzy.
Inwigilacja Internetu i Co Dalej? Scenariusze dla Polski
Propozycja Andrzeja Derlatki wykracza poza tradycyjne ramy stanu wyjątkowego. Były szef wywiadu postuluje wykorzystanie systemów typu ECHELON do monitoringu internetu oraz zobowiązanie firm telekomunikacyjnych do wzmożonej kontroli. Argumentuje, że operatorzy mogą lokalizować właścicieli telefonów, a sterowanie dronami wymaga użycia fal radiowych, które można wyśledzić. To oznacza realną perspektywę masowej inwigilacji cyfrowej, która mogłaby objąć rozmowy, wiadomości i aktywność online milionów Polaków.
Wprowadzenie stanu wyjątkowego na wschodzie kraju miałoby również znaczenie dla całej Polski. Ustanowiłoby precedens, sygnalizując społeczeństwu i sojusznikom skalę zagrożenia. Mogłoby to wpłynąć na nastroje społeczne, a także mieć konsekwencje międzynarodowe, będąc sygnałem dla Rosji. Decyzja o tak drastycznych krokach zawsze balansuje między potrzebą bezpieczeństwa a ochroną fundamentalnych wolności obywatelskich. W obliczu rosnących napięć geopolitycznych, debata o stanie wyjątkowym i kontroli internetu staje się jedną z najważniejszych w Polsce w 2025 roku. Czy jesteśmy gotowi na takie poświęcenia, aby zapewnić bezpieczeństwo państwa?
Obserwuj nas w Google News

