W obliczu rosnących obaw o stabilność dostaw energii elektrycznej, Polacy coraz chętniej inwestują w agregaty prądotwórcze. Czy to oznacza, że nadchodzi blackout? Przyjrzyjmy się bliżej tej niepokojącej tendencji.

Wzrost sprzedaży agregatów prądotwórczych

Od kilku miesięcy obserwuje się dynamiczny wzrost sprzedaży agregatów prądotwórczych w Polsce. Sklepy informują o zwiększonej liczbie zapytań i zamówień, a klienci często wskazują jako motywację obawę przed ewentualnym blackoutem oraz napiętą sytuację geopolityczną i rynkową.

Prognozy dotyczące blackoutu

Eksperci przewidują, że przerwy w dostawach energii mogą wystąpić już w 2024 roku. Wskazują na konieczność zbudowania dodatkowych 8 000 do 10 000 MW mocy wytwórczych do 2030 roku, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Brak prądu

Przygotowania na wypadek braku prądu

W obliczu tych prognoz, eksperci zalecają wyposażenie domów w podstawowe urządzenia umożliwiające funkcjonowanie podczas braku prądu. Należy do nich generator prądu, którego cena zależy od mocy i rodzaju – od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych.

Inwestycje samorządowe w agregaty

Nie tylko osoby prywatne, ale także jednostki samorządu terytorialnego inwestują w agregaty. Przykładem jest Paczków, gdzie gmina zdecydowała się na zakup urządzeń zasilających dla zapewnienia ciągłości działania instytucji publicznych.

Rosnące zainteresowanie agregatami prądotwórczymi w Polsce jest odpowiedzią na niepewność energetyczną i globalne wyzwania. Chociaż blackout nie jest pewny, warto być przygotowanym na różne scenariusze, inwestując w urządzenia zapewniające niezależność energetyczną.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.

Ekspert w dziedzinie ekonomia, finanse oraz OSINT z ponad 20-letnim doświadczeniem. Autor publikacji w czołowych międzynarodowych mediach, zaangażowany w globalne projekty dziennikarskie.

Napisz Komentarz

Exit mobile version