W Polsce coraz więcej gospodarstw domowych decyduje się na zbieranie deszczówki, widząc w tym ekologiczną postawę i realne oszczędności. Mimo to, wciąż krąży mit, że gromadzenie deszczówki jest nielegalne i grożą za to kary. Nic bardziej mylnego! Polskie prawo wręcz zachęca do retencji wody. Prawdziwe problemy zaczynają się jednak tam, gdzie woda deszczowa trafia w miejsce, gdzie nie powinna. Za jeden konkretny błąd, popełniany przez wielu właścicieli domów, grozi gigantyczna grzywna sięgająca nawet 10 000 złotych, a w skrajnych przypadkach nawet kara ograniczenia wolności. Jak uniknąć tej pułapki i bezpiecznie korzystać z dobrodziejstw natury?
Zbieranie deszczówki jest legalne! Państwo wręcz dopłaca
Prawo wodne (Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne) jasno wskazuje: każdy właściciel nieruchomości ma pełne prawo do gromadzenia wody opadowej na własny użytek. Nie potrzebujesz do tego pozwoleń ani zgód, o ile deszczówka pozostaje w granicach Twojej posesji. Możesz nią swobodnie podlewać ogród, myć samochód, czy spłukiwać toalety. Mit o zakazie zbierania deszczówki często wynika z nieporozumień lub błędnego przenoszenia przepisów z innych krajów na polski grunt.
W rzeczywistości, polski ustawodawca aktywnie zachęca do retencji wody, widząc w niej kluczowy element walki z suszą. Najlepszym przykładem jest program dotacyjny „Moja Woda”, który w poprzednich edycjach pozwolił na pozyskanie nawet 5 000 zł dofinansowania. Choć obecny nabór jest wstrzymany, rząd zapowiedział jego wznowienie – najprawdopodobniej pod koniec 2025 lub na początku 2026 roku. To idealny moment, by już teraz zaplanować swoją instalację.
Zbiornik na deszczówkę: Kiedy zgłoszenie, kiedy projekt?
Chociaż samo zbieranie deszczówki nie wymaga formalności, to budowa większych zbiorników retencyjnych podlega pewnym przepisom. Jeśli planujesz instalację przydomowego zbiornika o pojemności do 10 metrów sześciennych (czyli 10 000 litrów), wystarczy zgłoszenie w starostwie powiatowym lub przez platformę e-Budownictwo. Sytuacja zmienia się, gdy pojemność zbiornika przekracza 10 m³.
W takim przypadku konieczny może okazać się projekt budowlany. Co więcej, przy instalacjach powyżej 50 metrów sześciennych, niezbędna będzie decyzja wodnoprawna wydawana przez Wody Polskie. Warto pamiętać, że lokalne przepisy gminne mogą wprowadzać dodatkowe wymogi. Dlatego, zanim przystąpisz do prac, zawsze skonsultuj plany z lokalnym urzędem gminy lub miasta. Taki krok pozwoli uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek podczas kontroli czy odbioru technicznego budynku.
Grzywna 10 000 zł za deszczówkę? Tak, ale za TEN błąd!
Największe ryzyko finansowe i prawne wiąże się z nielegalnym odprowadzaniem deszczówki. Mowa tu o sytuacji, gdy rynny z dachu zostaną podłączone bezpośrednio do kanalizacji sanitarnej, przeznaczonej wyłącznie do odprowadzania ścieków bytowych. Takie działanie jest surowo zabronione przez Ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (art. 28 ust. 4a). Konsekwencje są dotkliwe.
Za nielegalne wprowadzanie wód opadowych do kanalizacji sanitarnej grozi grzywna do 10 000 złotych! W skrajnych przypadkach, gdy dochodzi do poważnych szkód, możliwe jest nawet orzeczenie kary ograniczenia wolności. Służby odpowiedzialne za kontrolę sieci, takie jak przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne, mają coraz skuteczniejsze metody wykrywania nielegalnych podłączeń. Wykorzystują kamery inspekcyjne, zadymianie sieci, a także prowadzą wzmożone kontrole podczas intensywnych opadów. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, właściciel nieruchomości jest zobowiązany do natychmiastowej przebudowy instalacji na własny koszt. Dodatkowo, może zostać naliczona opłata za nielegalny zrzut ścieków, która może obejmować okres nawet do 5 lat wstecz.
Jak bezpiecznie zbierać deszczówkę i uniknąć kar?
Aby w pełni legalnie i bezpiecznie korzystać z wody opadowej, kluczowe jest prawidłowe zagospodarowanie jej nadmiaru. Najlepszym rozwiązaniem jest odprowadzanie deszczówki na własny teren. Można to zrobić na kilka sposobów: poprzez systemy rozsączające, studnie chłonne, ogrody deszczowe czy kierując nadmiar wody na trawnik lub do specjalnie przygotowanych niecek. Takie działania nie tylko chronią przed wysokimi karami, ale także przynoszą wymierne korzyści środowiskowe i finansowe.
Zmniejszasz zużycie wody z sieci, co obniża rachunki, a jednocześnie aktywnie przyczyniasz się do walki z suszą i zasilania wód gruntowych. Choć program „Moja Woda” jest obecnie w zawieszeniu, jego wznowienie, zapowiadane na przełom 2025/2026 roku, to doskonała wiadomość. Nowa edycja ma być jeszcze szersza i objąć również rolników. Warto już teraz przygotować swoją posesję, zaplanować systemy retencyjne i upewnić się, że cała instalacja jest zgodna z przepisami. To inwestycja, która zwróci się wielokrotnie, zarówno w postaci oszczędności, jak i spokoju ducha.
Podsumowując, zbieranie deszczówki w Polsce jest nie tylko legalne, ale i pożądane. Kluczem do uniknięcia problemów jest świadome i odpowiedzialne zarządzanie wodą opadową, zwłaszcza w kontekście jej odprowadzania. Pamiętaj: beczka na deszczówkę na własnej posesji to oszczędność i ekologia. Podłączenie rynny do kanalizacji sanitarnej to prosta droga do grzywny w wysokości 10 000 zł. Działaj mądrze, planuj z wyprzedzeniem i ciesz się darmową wodą, jednocześnie chroniąc swój portfel i środowisko.


