Polacy muszą przygotować się na kolejną podwyżkę cen energii elektrycznej. W 2025 roku rząd planuje nowy mechanizm limitowania zużycia prądu, który ma zachęcać do oszczędności, ale w praktyce może oznaczać wyższe rachunki dla milionów gospodarstw domowych. Eksperci ostrzegają, że niektórzy mogą zapłacić nawet kilkaset złotych więcej rocznie.
Nowy system limitowania zużycia prądu
Planowane zmiany zakładają ustalenie rocznych limitów energii elektrycznej po preferencyjnej cenie. Po przekroczeniu wyznaczonego progu, odbiorcy będą zmuszeni płacić stawkę rynkową, znacznie wyższą niż dotychczasowe ceny regulowane. Rząd argumentuje, że ma to na celu racjonalizację zużycia prądu, jednak przeciętne gospodarstwo domowe może mocno odczuć te zmiany w portfelu.
Ile wyniesie nowy limit?
Według wstępnych założeń, limit preferencyjnej ceny energii ma wynosić:
- 1500 kWh rocznie dla gospodarstwa jednoosobowego,
- 2500 kWh rocznie dla gospodarstw 2–4-osobowych,
- 3500 kWh rocznie dla większych rodzin.
Po przekroczeniu tych wartości cena za każdą dodatkową kilowatogodzinę będzie znacznie wyższa – mówi się o podwyżce nawet o 30-50% względem obecnych stawek.
Kto zapłaci najwięcej?
Podwyżki dotkną przede wszystkim rodziny korzystające z ogrzewania elektrycznego, użytkowników pomp ciepła, a także gospodarstwa z większą liczbą urządzeń elektrycznych. Szczególnie mocno mogą ucierpieć osoby mieszkające w domach jednorodzinnych, gdzie zużycie prądu jest zazwyczaj wyższe.
Firmy energetyczne już teraz sygnalizują, że podwyżki mogą być jeszcze większe, jeśli wzrosną koszty zakupu energii na giełdzie oraz opłaty związane z transformacją energetyczną i polityką klimatyczną UE.
Czy da się uniknąć podwyżek?
Eksperci radzą, by już teraz ograniczyć zużycie prądu, stosując rozwiązania energooszczędne:
- Wymiana sprzętu AGD na energooszczędny – lodówki, pralki i kuchenki indukcyjne klasy A+++ mogą zmniejszyć rachunki nawet o 20% rocznie.
- Instalacja paneli fotowoltaicznych – choć okres zwrotu inwestycji wydłużył się, własna produkcja energii nadal jest korzystna, zwłaszcza przy rosnących cenach prądu.
- Zarządzanie zużyciem – korzystanie z prądu w godzinach nocnych (tańsza taryfa), unikanie trybu standby czy stosowanie inteligentnych liczników pozwala na redukcję kosztów o kilkanaście procent miesięcznie.
Czy podwyżki są nieuniknione?
Choć rząd deklaruje, że wprowadzenie limitu ma na celu ochronę najsłabszych grup społecznych, faktyczne skutki mogą być odwrotne. Wzrost kosztów uderzy przede wszystkim w klasy średnie, które nie kwalifikują się do dodatkowych dopłat, ale również nie są w stanie całkowicie przestawić się na inne źródła energii.
Niektórzy ekonomiści sugerują, że w przyszłości możliwe jest wprowadzenie dodatkowych dopłat dla gospodarstw najbardziej narażonych na wysokie rachunki, jednak na razie takich rozwiązań brak.
Co dalej?
Podwyżki cen energii stają się faktem, a nowy limit może być tylko początkiem dalszych zmian w systemie opłat. Warto już teraz analizować swoje zużycie energii i szukać sposobów na ograniczenie kosztów, zanim nowe przepisy zaczną obowiązywać.


