Szczyt sezonu wakacyjnego dla tysięcy podróżnych, w tym wielu Polaków, może zamienić się w prawdziwy koszmar. Dwa największe związki zawodowe reprezentujące pracowników obsługi naziemnej Ryanaira na kluczowym lotnisku w Madrycie ogłosiły serię strajków, które rozpoczną się już w połowie sierpnia. Protesty mają potrwać aż do końca roku i zbiegają się z okresami największego natężenia ruchu lotniczego. To oznacza gigantyczne utrudnienia, opóźnienia i masowe odwołania lotów do jednego z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków w Europie. Pasażerowie planujący podróż do Hiszpanii powinni natychmiast zweryfikować swoje rezerwacje i przygotować się na najgorsze.
Pracownicy Ryanaira mówią dość. Kulisy narastającego konfliktu
Decyzja o strajku nie zapadła z dnia na dzień. To kulminacja wielomiesięcznych napięć i nieudanych negocjacji między personelem naziemnym a zarządem irlandzkiego przewoźnika. Za kulisami niskich cen biletów i gęstej siatki połączeń, z których słynie Ryanair, kryje się rzeczywistość, na którą pracownicy nie chcą się już godzić. Przedstawiciele związków zawodowych UGT i CGT, które zrzeszają personel na lotnisku Madryt-Barajas, podkreślają, że ich członkowie są systematycznie przeciążani pracą i zmuszani do wykonywania obowiązków ponad siły.
Głównym zarzutem jest presja na wykonywanie zadań wykraczających poza normatywny czas pracy, często bez odpowiedniego wynagrodzenia. Organizacje związkowe alarmują, że obecna polityka kadrowa przewoźnika prowadzi nie tylko do pogorszenia warunków zatrudnienia, ale także stwarza realne zagrożenie dla płynności operacji lotniskowych. Mimo prób mediacji, rozmowy zakończyły się fiaskiem, a rosnąca frustracja załogi doprowadziła do podjęcia radykalnych kroków. Strajk ma być sygnałem ostrzegawczym dla całej branży, która opiera swój model biznesowy na taniej sile roboczej.
Lista grzechów przewoźnika. Kary i przymusowe nadgodziny przelały czarę goryczy
Konflikt w Ryanairze nie dotyczy jedynie kwestii wynagrodzeń. Lista zarzutów stawianych przez związkowców jest długa i obejmuje fundamentalne prawa pracownicze. Kroplą, która przelała czarę goryczy, okazał się system karania pracowników za odmowę pracy w ramach nieobowiązkowych nadgodzin. Co więcej, personel naziemny był poddawany presji, by skrupulatnie wykrywać „niewymiarowe” bagaże podręczne, co wiązało się z nakładaniem na pasażerów dodatkowych, często wysokich opłat.
Zgodnie z relacjami związkowców, pracownicy, którzy sprzeciwiali się tym praktykom lub odmawiali pracy po godzinach, spotykali się z surowymi sankcjami. Najpoważniejszą z nich było zawieszenie w obowiązkach i pozbawienie wynagrodzenia na okres sięgający nawet 36 dni. Tego typu działania zostały uznane za niedopuszczalne i pogłębiające niepewność zatrudnienia. Strajkujący domagają się natychmiastowego zaprzestania stosowania kar, wprowadzenia transparentnych zasad rekrutacji i zatrudnienia oraz poszanowania norm czasu pracy. To walka nie tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o godne traktowanie.
Strajk w szczycie sezonu. Oto pełna lista dni, w których lotnisko w Madrycie stanie
Organizatorzy protestu celowo wybrali terminy, które najmocniej uderzą w przewoźnika i zwrócą uwagę opinii publicznej na problem. Strajki odbędą się na największym lotnisku w Hiszpanii, Madryt-Barajas, które jest kluczowym hubem dla Ryanaira i obsługuje setki lotów dziennie. Pierwsza fala protestów zbiega się z długim weekendem sierpniowym, jednym z najgorętszych okresów w całym roku. Szacuje się, że tylko w ten weekend na hiszpańskich lotniskach zaplanowano obsługę 34 tysięcy lotów.
Pasażerowie powinni unikać podróży w następujących terminach:
- Sierpień: 15, 16, 17, 23, 24, 30 i 31
- Wrzesień: Dwa weekendy (dokładne daty zostaną podane)
- Październik: Jeden weekend
- Listopad: Dwa weekendy
- Grudzień: Dwa weekendy, w tym okres okołoświąteczny
Łącznie zaplanowano 22 dni strajkowe, które rozłożono aż do końca roku. Paraliż w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku może pokrzyżować plany wyjazdowe setek tysięcy osób. Hiszpańskie Ministerstwo Transportu zapowiedziało, że podejmie kroki w celu wyznaczenia minimalnego zakresu usług, aby zapewnić podstawowe funkcjonowanie lotniska, jednak poważne zakłócenia, opóźnienia i odwołania rejsów są praktycznie nieuniknione.
Lecisz z Polski? Sprawdź, co strajk oznacza dla Ciebie i jak się przygotować
Chociaż strajk dotyczy bezpośrednio lotniska w Madrycie, jego skutki będą odczuwalne w całej Europie, w tym w Polsce. Ryanair realizuje liczne połączenia między polskimi miastami a stolicą Hiszpanii. Każde opóźnienie lub odwołanie lotu na tej trasie wywoła efekt domina, wpływając na siatkę połączeń przewoźnika. Pasażerowie lecący z Warszawy, Krakowa, Wrocławia czy Gdańska muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami.
Co należy zrobić? Przede wszystkim zachować czujność i regularnie sprawdzać status swojego lotu na stronie internetowej Ryanaira oraz na tablicach odlotów. Warto skontaktować się z infolinią przewoźnika, aby uzyskać informacje z pierwszej ręki. Jeśli podróż nie jest absolutnie konieczna, warto rozważyć zmianę terminu lub rezygnację z wyjazdu, o ile pozwalają na to warunki taryfy biletu. Pasażerowie, których loty zostaną odwołane, mają prawo do zwrotu kosztów lub zmiany rezerwacji na inny termin. Należy jednak przygotować się na długi czas oczekiwania i potencjalny chaos informacyjny w dniach objętych strajkiem.
Tagi SEO: Ryanair, strajk, Hiszpania, loty, wakacje 2024, odwołane loty, lotnisko Madryt-Barajas
Alternatywne tytuły:
1. Potężny strajk w Ryanairze w Hiszpanii. Podano listę 22 dni paraliżu!
2. Lecisz do Hiszpanii w wakacje? Uważaj, Ryanair ogłosił wielki strajk
3. Chaos na lotnisku w Madrycie pewny. Pracownicy Ryanaira rozpoczynają protest

