W Zakopanem, jednym z najpopularniejszych celów turystycznych w Polsce, rozpoczął się sezon zimowy, który przyciąga tłumy turystów. Burmistrz miasta, Łukasz Filipowicz, zainaugurował go w piątek, kiedy to rozbłysły świąteczne dekoracje, a miasto stało się jeszcze bardziej urokliwe w zimowej scenerii. Jednak tegoroczne iluminacje, zwłaszcza w Parku Miejskim im. Józefa Piłsudskiego, wywołały kontrowersje wśród mieszkańców i turystów. Mimo iż miasto na dekoracje wydało 370 tys. zł, za oglądanie części z nich turyści będą musieli zapłacić aż 49 zł.
Świąteczne dekoracje w Zakopanem: Kosztowne inwestycje
Zakopane, które przyciąga turystów przez cały rok, na początku grudnia przekształciło swoje ulice, w tym popularne Krupówki, w magiczną krainę świątecznych świateł. Miasto, chcąc przyciągnąć jeszcze więcej turystów i podkreślić swój charakter zimowej stolicy Polski, zainwestowało około 370 tys. zł w instalację dekoracji. W tym roku na ulicach i w przestrzeni publicznej rozbłysły setki świateł, tworząc niezapomnianą atmosferę, która przyciąga wzrok każdego, kto odwiedza miasto. Wkrótce jednak, jak zauważają niektórzy mieszkańcy, pojawiły się kontrowersje związane z płatnym dostępem do części iluminacji.
Płatne iluminacje w Parku Miejskim: kontrowersje wśród mieszkańców
Jednym z najgłośniejszych tematów w Zakopanem stała się iluminacja w Parku Miejskim im. Józefa Piłsudskiego. Choć miasto planowało, by była ona dostępna dla wszystkich, prywatna firma odpowiedzialna za wykonanie dekoracji zdecydowała się na ogrodzenie części parku. Turyści i mieszkańcy będą musieli zapłacić, by podziwiać świąteczne ozdoby, a bilety kosztują 49 zł za normalny wstęp i 42 zł za ulgowy. Jednak mieszkańcy miasta z kartą mieszkańca zapłacą połowę tej ceny, a dzieci z Zakopanego będą mogły wejść bezpłatnie.
Komentarze mieszkańców: Zbyt drogo za wstęp do parku
Wielu mieszkańców wyraziło swoje niezadowolenie z decyzji o ogrodzeniu części parku i wprowadzeniu opłat za wstęp. Część osób, jak Renata z Zakopanego, uważa, że park miejski to przestrzeń publiczna, która powinna być dostępna dla każdego, a wprowadzenie płatności to niepotrzebna komercjalizacja przestrzeni. W rozmowach z mediami mieszkańcy podkreślają, że przez wiele lat park był przestrzenią, w której można było spędzać czas z rodziną i przyjaciółmi bez konieczności płacenia.
Dodatkowo, zdaniem niektórych osób, wprowadzenie płatności za wstęp do parku w okresie, kiedy w Zakopanem często panuje zimowa aura, może odstraszyć część turystów, zwłaszcza tych, którzy szukają niezobowiązujących spacerów w naturze. Zakopiańczycy zwracają uwagę, że przestrzeń publiczna powinna być otwarta, a nie ogrodzona, zwłaszcza gdy jest to jedno z miejsc, w którym można odpocząć od tłumów turystów.
Zakopiańska iluminacja: inwestycja w turystykę
Burmistrz Łukasz Filipowicz, broniąc decyzji o płatnym wstępie do parku, zauważył, że iluminacja ma na celu wzbogacenie zimowej oferty Zakopanego i wzrost atrakcyjności miasta w oczach turystów. Podkreślił, że projekt pod honorowym patronatem miasta ma również na celu wzmocnienie pozycji Zakopanego jako „zimowej stolicy Polski”. Władze miasta liczą na to, że nowa atrakcja przyciągnie turystów z całej Polski i za granicy, a dochody z wstępu do parku oraz dzierżawy tej przestrzeni pozwolą na dalszy rozwój miasta. Z tytułu dzierżawy miasto ma otrzymać 160 tys. zł, które będą mogły zostać przeznaczone na inne inwestycje miejskie.
Podobne inicjatywy w innych miastach
Zakopane nie jest pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się na wprowadzenie opłat za wstęp na świąteczne iluminacje. W innych miejscach, takich jak Warszawa, Kraków czy Gdańsk, również organizowane są specjalne wydarzenia, które przyciągają turystów w okresie przedświątecznym. Warto zaznaczyć, że w wielu miastach również pojawiły się podobne inicjatywy, polegające na wprowadzeniu biletów wstępu na świąteczne jarmarki czy wystawy, jednak w przypadku Zakopanego kontrowersje dotyczą przede wszystkim publicznego charakteru parku.
Choć decyzja o płatnym dostępie do iluminacji w Zakopanem budzi kontrowersje, niewątpliwie przyczynia się do dalszego rozwoju miasta, które każdego roku przyciąga tysiące turystów. Czas pokaże, czy podobne inicjatywy będą w przyszłości realizowane w innych częściach Polski.
Jeden komentarz
Mogę oczywiście mówić tylko za siebie, ale mnie takie coś do Zakopanego raczej zniechęca. Jeśli nawet obejrzenie świątecznych dekoracji kosztuje 49zł od osoby (rodzina 2+2 zapłaci 182 zł!) to znaczy, że to miasto oderwało się już zupełnie od rzeczywistości. Wybiorę się po prostu gdzie indziej gdzie nie daje mi się na każdym kroku do zrozumienia, że jestem po prostu dojną krową.