Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO) ostrzega przed lukami w projekcie ustawy, która umożliwia montaż inteligentnych liczników gazowych. Zgodnie z założeniami Ministerstwa Przemysłu, nowe przepisy mają zostać wprowadzone przy okazji nowelizacji ustawy o zapasach ropy naftowej. UODO zgłasza jednak poważne zastrzeżenia dotyczące ochrony prywatności obywateli.
Według stanowiska urzędu, inteligentne liczniki będą gromadzić szczegółowe dane o zużyciu gazu, w tym czas i zakres jego wykorzystania, co może prowadzić do profilowania odbiorców. Problemem – jak zaznacza UODO – jest brak precyzyjnych zapisów ustawowych, które określałyby, kto będzie miał dostęp do tych danych, w jakim celu oraz przez jaki czas.
Dane wrażliwe pod lupą: jak i kiedy używamy gazu
Nowelizacja zakłada, że operatorzy systemów dystrybucyjnych gazu będą mogli instalować nowe liczniki u odbiorców końcowych – m.in. w nowych budynkach lub podczas remontów i wymiany dotychczasowych urządzeń. Zgodnie z projektem, instalacja ma następować tam, gdzie będzie to technicznie wykonalne, uzasadnione ekonomicznie i korzystne dla oszczędności.
Problem polega na tym, że nowe liczniki będą wskazywać nie tylko łączną ilość zużytego gazu, ale również dokładny czas jego zużycia. Na podstawie takich informacji można wnioskować, kiedy mieszkańcy są obecni w domu, kiedy gotują, a nawet jakie mają nawyki.
UODO podkreśla, że takie informacje są danymi wrażliwymi, a możliwość ich przetwarzania powinna być ściśle regulowana. Tymczasem – jak wskazuje urząd – projekt nie był konsultowany z organem nadzorczym na rządowym etapie prac legislacyjnych.
Niejasne przepisy, duże ryzyko nadużyć
W ocenie UODO, projekt nie określa jednoznacznie:
- Kto będzie miał dostęp do danych z liczników – czy tylko odbiorca, czy także operator lub inne podmioty?
- W jakim celu dane będą wykorzystywane – czy wyłącznie do celów technicznych i rozliczeniowych, czy także do analiz komercyjnych?
- Jak długo dane będą przechowywane i kto będzie je przetwarzał?
W opinii przekazanej do Sejmu wskazano, że niejasność przepisów może prowadzić do niekontrolowanego dostępu do danych, co stoi w sprzeczności z unijnymi regulacjami RODO. Unia Europejska wymaga bowiem, aby wszelkie rozwiązania związane z przetwarzaniem danych osobowych były transparentne, celowe i ograniczone czasowo.
Potencjalne zagrożenie: profilowanie użytkowników
UODO ostrzega, że na podstawie danych z inteligentnych liczników możliwe będzie profilowanie odbiorców końcowych. W opinii urzędu:
„Informacje zbierane od odbiorcy końcowego przy pomocy licznika pozwolą bowiem zbudować profil tej osoby w zakresie ilości zużywanego gazu i tym samym uzyskiwać informacje o jej zachowaniach„.
Oznacza to, że na podstawie samych danych licznikowych można odtworzyć rytuały dnia codziennego użytkownika, co – bez odpowiednich zabezpieczeń – stanowi realne zagrożenie dla prywatności.
Pierwsze czytanie już dziś
Projekt nowelizacji będzie rozpatrywany przez Komisję ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych we wtorek wieczorem, 23 czerwca 2025 roku. UODO liczy, że zgłoszone zastrzeżenia zostaną uwzględnione na etapie dalszych prac legislacyjnych.
Zdaniem ekspertów, brak konsultacji z organem ochrony danych osobowych w sprawie technologii o tak wysokim potencjale inwigilacyjnym to poważne przeoczenie legislacyjne. Wdrożenie takich liczników bez dodatkowych gwarancji prawnych może stać się precedensem, który naruszy zaufanie obywateli do państwowych instytucji energetycznych.
Komentarz ekspercki: między efektywnością a kontrolą
Z jednej strony inteligentne liczniki gazu mogą poprawić efektywność zużycia i ułatwić rozliczenia, z drugiej – jak zauważają specjaliści ds. prywatności – stanowią potencjalne narzędzie nadzoru nad codziennym życiem obywateli. Dlatego każde rozwiązanie technologiczne powinno być poprzedzone precyzyjną oceną skutków dla prywatności i jasno zakreśloną podstawą prawną.
Eksperci zwracają uwagę, że podobne dylematy pojawiały się już wcześniej przy okazji wprowadzania inteligentnych liczników energii elektrycznej czy monitoringu wizyjnego w miastach. We wszystkich tych przypadkach kluczowe znaczenie miały transparentność, celowość i ograniczony dostęp do danych.
Co dalej?
Przed rządem i ustawodawcami ważny test równowagi między nowoczesnością a ochroną danych osobowych. Jeśli nowe rozwiązania mają wejść w życie bez uszczerbku dla prywatności, niezbędne jest doprecyzowanie zapisów ustawowych oraz realne zaangażowanie organów nadzoru danych w cały proces.
W przeciwnym razie – jak ostrzega UODO – nawet najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne mogą przynieść więcej szkód niż pożytku.

