Polacy niezmiennie kochają sprawdzone kierunki – Hiszpania, Włochy, a zimą Egipt lub egzotyczne Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jednak globalne trendy turystyczne przechodzą dynamiczną metamorfozę. Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO) opublikowała najnowszy ranking najbardziej dynamicznie rozwijających się destynacji. Wyniki są zaskakujące i pokazują, że dotychczasowi liderzy muszą ustąpić miejsca nowym, często nieznanym rynkom.
W zestawieniu wzrostu liczby podróżnych w okresie styczeń-październik 2025 roku, w porównaniu do ostatniego pełnego roku przed pandemią (2019), zwycięzca deklasuje konkurencję, notując wzrost o ponad 200 proc. Choć te miejsca wciąż nie są masowo wybierane przez Polaków, stanowią jasny sygnał, gdzie w najbliższych latach skupią się inwestycje i gdzie turyści będą szukać autentycznych, niezatłoczonych doświadczeń. Liderem rankingu jest himalajskie królestwo, które przez lata aktywnie zniechęcało do masowej turystyki.
Bhutan deklasuje konkurencję. Dlaczego Królestwo Himalajów jest liderem?
Kraj położony w Himalajach, sąsiadujący z Chinami i Indiami, Bhutan, zajął pierwsze miejsce w rankingu dynamiki wzrostu, notując niewiarygodne +203 proc. Zwycięstwo to jest szczególnie intrygujące, ponieważ Bhutan historycznie opierał się masowej turystyce, stosując strategię „wysokiej wartości, niskiej liczby” odwiedzających.
Władze Bhutanu świadomie utrzymują wysokie bariery wejścia, aby chronić swoją unikatową kulturę i środowisko. Mimo to, po chwilowej rezygnacji z polityki 200 dolarów opłaty dziennej za zrównoważony rozwój (SDF), Królestwo nadal wymaga od turystów uiszczenia podatku w wysokości 100 dolarów za każdą noc pobytu od osoby. Nawet przy tak wysokich kosztach, zainteresowanie tym kierunkiem wzrosło ponad dwukrotnie w ciągu zaledwie kilku lat.
To pokazuje, że turyści zamożni i poszukujący unikalnych doświadczeń są gotowi płacić za dostęp do dziewiczych terenów i kultury, która nie została jeszcze skomercjalizowana. Bhutan, zamieszkany przez mniej niż milion osób, stał się symbolem podróżowania w sposób etyczny i luksusowy.
Gdzie lata świat? Albania, Katar i Salwador w czołówce dynamiki
Za Bhutanem uplasowały się inne dynamicznie rozwijające się rynki, które również pokazują zmianę preferencji globalnych podróżnych. Na drugim miejscu znalazł się Katar, ze wzrostem na poziomie 138 proc., co jest bezpośrednim efektem ogromnych inwestycji w infrastrukturę i międzynarodowych wydarzeń sportowych. Podium uzupełnił Salwador, notujący wzrost o 85 proc., co jest zaskakującym wynikiem dla kraju Ameryki Środkowej.
Na czwartym miejscu znalazła się Albania, ze wzrostem na poziomie 83 proc. Ten kierunek jest już bardzo popularny wśród Polaków, a stały rozwój bazy hotelowej i coraz lepsza siatka połączeń lotniczych sprawiają, że Tirana i Riwiera Albańska stają się realną konkurencją dla Chorwacji czy Grecji. Mimo imponującego wyniku, Albania pozostaje daleko w tyle za dynamiką osiągniętą przez Bhutan.
Uzbekistan: Tajna perełka dostępna z Polski. Ceny szokują
W czołowej dziesiątce dynamicznych kierunków świata uwagę ekspertów przykuwa także Uzbekistan, który zanotował 73-procentowy wzrost. To kraj, który nie tylko rośnie w siłę, ale oferuje polskim turystom unikalne połączenie egzotyki, historii Jedwabnego Szlaku i wyjątkowo niskich cen.
Uzbekistan jest idealną opcją dla tych, którzy szukają autentycznej kultury, niezniszczonej przez masową turystykę. Wizytówką kraju są legendarne miasta: Samarkanda, Buchara (miasto-muzeum wpisane na listę UNESCO) oraz położona na pustyni Chiwa. To miejsca, które zapierają dech w piersiach, a jednocześnie są niezwykle przystępne cenowo.
Koszty życia w Uzbekistanie są szokująco niskie dla Europejczyka. Chleb kupimy tam za równowartość około złotówki, a tyle samo zapłacimy za dużą butelkę wody (1,5 l). Obiad w lokalnej knajpce to wydatek rzędu 10-20 zł. Nawet wystawna, wielodaniowa kolacja we dwoje w lepszej restauracji rzadko przekracza 140 zł. To sprawia, że jest to jeden z najtańszych kierunków egzotycznych, do którego można polecieć.
Bezpośrednie loty z LOT-em: Ostatni moment na odkrycie
Władze Uzbekistanu postawiły na intensywny rozwój turystyki, co ma zaowocować przyjęciem aż 10 milionów podróżnych w 2025 roku. Choć obecnie dominują turyści z krajów sąsiadujących oraz Korei Południowej, Chin i USA, polscy podróżni mają ułatwiony dostęp do tej perełki.
Polskie Linie Lotnicze LOT oferują bezpośrednie połączenia do Taszkentu, stolicy kraju. Ta dostępność w połączeniu z niskimi cenami i bogactwem historycznym stawia Uzbekistan jako jeden z najbardziej obiecujących, a jednocześnie wciąż niedocenionych, kierunków na 2025 rok. Eksperci radzą: warto skorzystać z tej możliwości, zanim kraj ten stanie się kolejnym masowym celem turystycznym, podobnie jak inne miejsca w czołówce rankingu UNWTO.


