Zarzuty wobec Włodzimierza Karpińskiego, byłego sekretarza Warszawy i europosła Platformy Obywatelskiej, mogą wstrząsnąć stołecznym ratuszem. Śledztwo prowadzone przez prokuraturę dotyczy przyjęcia niemal 5 milionów złotych łapówki w zamian za korzystne zmiany w przetargach na zagospodarowanie odpadów w Warszawie, których łączna wartość sięgała 600 milionów złotych.
Z ustaleń śledczych wynika, że Karpiński miał żądać od prezesa jednej ze spółek łapówek w wysokości 2,5 proc. wartości uzyskiwanych zamówień publicznych. W zamian oferował zmiany w Specyfikacjach Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ), co miało dawać wybranym firmom nieuczciwą przewagę w przetargach organizowanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania (MPO).
Do procederu miało dochodzić w latach 2020–2022, gdy Karpiński najpierw kierował MPO, a następnie pełnił funkcję sekretarza miasta stołecznego Warszawy.
Aresztowanie, europarlament i cisza
Karpiński został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w lutym 2023 roku. Po kilku miesiącach spędzonych w areszcie, opuścił go w listopadzie 2023 roku, gdy objął mandat europosła – przejmując go po Krzysztofie Hetmanie (PSL), wybranym do Sejmu w wyborach parlamentarnych.
Od tamtej pory Karpiński objęty był immunitetem europosła, co skutecznie uniemożliwiało podjęcie dalszych kroków procesowych wobec niego. Prokuratura Krajowa zapewniała jednak, że śledztwo trwa nadal, niezależnie od jego parlamentarnego statusu.
Polityczny kontekst: PiS atakuje Trzaskowskiego
Do sprawy powrócili politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy podczas konferencji prasowej 28 maja 2025 r. zarzucili władzom Warszawy brak nadzoru nad działaniami Karpińskiego. Poseł Sebastian Kaleta (PiS) przypomniał, że zarówno Karpiński, jak i Rafał Baniak – inna osoba zamieszana w śledztwo – zasiadali wcześniej w rządzie Donalda Tuska.
Kaleta zaznaczył, że według śledczych Karpiński i Baniak „stworzyli sieć korupcyjną”, która miała ułatwiać firmom śmieciowym zdobywanie zleceń od MPO. Jego zdaniem, cały proceder „działał się pod nosem Rafała Trzaskowskiego” – obecnego prezydenta stolicy.
Poseł Przemysław Czarnek posunął się jeszcze dalej, twierdząc, że sprawa ma potencjał przerodzić się w „poważny proces korupcyjny”, w którym Trzaskowski „z pewnością odegra jakąś rolę jako prezydent miasta”.
Pełnomocnictwa bez nadzoru i niewyjaśniona rola prezydenta
Kaleta podkreślił, że Karpiński otrzymał szerokie pełnomocnictwa do zawierania umów bez nadzoru Rafała Trzaskowskiego. To – zdaniem polityków PiS – rodzi fundamentalne pytania o świadomość i odpowiedzialność władz miasta w kontekście możliwego procederu korupcyjnego.
„Czy Rafał Trzaskowski wiedział o procederze korupcyjnym Karpińskiego?” – pytał Kaleta, sugerując, że brak nadzoru mógł nie być przypadkowy.
Wątpliwa rekomendacja na prezydenta kraju?
Wypowiedzi polityków PiS zawierały także polityczne ostrzeżenie. Kaleta wskazał, że Trzaskowski jest realnym kandydatem na prezydenta Polski, co w kontekście toczącego się śledztwa może mieć poważne konsekwencje dla jego wizerunku.
„Gdyby Trzaskowski został prezydentem Polski, byłby wzywany na świadka w gigantycznej sprawie korupcyjnej, bo pod jego nosem jego kolega miał brać łapówki” – mówił poseł. Dodał, że „czy wyobrażamy sobie taką kompromitację naszego państwa?”, odnosząc się do potencjalnego wpływu sprawy na międzynarodowy autorytet Polski.
Sprawa wraca na agendę po roku milczenia
Kaleta zwrócił również uwagę, że od momentu objęcia mandatu europosła przez Karpińskiego minął ponad rok, a sprawa utknęła w martwym punkcie. Pomimo zapewnień Prokuratury Krajowej o kontynuacji śledztwa, brakuje widocznych postępów procesowych, co budzi zaniepokojenie opinii publicznej.
Według opozycji, to celowe odwlekanie rozliczenia odpowiedzialnych osób. Z kolei PiS twierdzi, że to przykład systemowego przyzwolenia na bezkarność w kręgach Platformy Obywatelskiej.
Co dalej ze śledztwem?
Na obecnym etapie, najważniejszym pytaniem pozostaje, czy prokuratura zdecyduje się wystąpić o uchylenie immunitetu Karpińskiego w Parlamencie Europejskim. Tylko wtedy będzie możliwe postawienie mu zarzutów przed sądem i przeprowadzenie pełnego procesu karnego.
Dalszy rozwój wydarzeń może również rzucić światło na rolę innych osób decyzyjnych w warszawskim ratuszu, w tym na działania samego Rafała Trzaskowskiego. Ewentualne zeznania i ustalenia mogą mieć nie tylko wymiar prawny, ale i polityczny, szczególnie w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich.


