Jedna z największych instytucji finansowych działających na polskim rynku, NatWest, ogłosiła decyzję o całkowitym zakończeniu działalności operacyjnej w naszym kraju. Proces wygaszania operacji ma zakończyć się do końca przyszłego roku i jest częścią globalnej restrukturyzacji. Ta drastyczna decyzja bezpośrednio uderza w 1600 wysoko wykwalifikowanych pracowników, którzy w ciągu najbliższych miesięcy stracą zatrudnienie. Co najbardziej zaskakujące, dzieje się to w momencie, gdy bank notuje rekordowe wyniki finansowe, a polski oddział był technologiczną perłą w koronie całej organizacji, odpowiedzialną za kluczowe systemy bezpieczeństwa.
Decyzja zarządu NatWest jest podyktowana chęcią uproszczenia międzynarodowej struktury i skoncentrowania kluczowych operacji w strategicznych lokalizacjach. Wszystkie zadania realizowane do tej pory w Polsce zostaną przeniesione do centrów operacyjnych w Wielkiej Brytanii oraz dynamicznie rozwijających się ośrodków technologicznych w Indiach. Dla polskiego sektora fintech i tysięcy specjalistów jest to informacja o ogromnych konsekwencjach.
Strategiczna decyzja, a nie kryzys. Dlaczego NatWest opuszcza Polskę?
Wbrew pierwszym skojarzeniom, zamknięcie polskiego oddziału nie ma nic wspólnego z problemami finansowymi banku. Wręcz przeciwnie, kondycja finansowa NatWest jest wyjątkowo silna. Na początku bieżącego roku instytucja pochwaliła się spektakularnym, dwudziestoprocentowym wzrostem zysków operacyjnych. Był to efekt korzystnych zmian makroekonomicznych, w tym wzrostu stóp procentowych, które znacząco poprawiły rentowność portfela kredytowego.
Decyzja o wyjściu z Polski ma charakter czysto strategiczny. Jest to element globalnego planu restrukturyzacji, którego celem jest uproszczenie skomplikowanej struktury organizacyjnej i konsolidacja operacji. Zarząd uznał, że utrzymywanie i rozwijanie centrów w Wielkiej Brytanii oraz Indiach jest bardziej efektywne w długoterminowej perspektywie. Silna pozycja finansowa pozwala bankowi na przeprowadzenie kosztownej operacji zamknięcia polskiego oddziału bez ryzyka dla globalnej stabilności.
Co więcej, NatWest przygotowuje się do historycznego momentu – pełnego powrotu do struktury opartej wyłącznie na kapitale prywatnym. To symboliczne zakończenie ponad 15-letniej obecności brytyjskiego rządu w akcjonariacie, która była wynikiem ratunkowej interwencji podczas kryzysu finansowego w 2008 roku. Stabilność i rekordowe zyski sprawiają, że bank może sobie pozwolić na tak radykalne ruchy strategiczne.
Dramat 1600 pracowników. Kto straci pracę, a kto dostanie ofertę?
Za globalną strategią i korporacyjnymi decyzjami kryje się ludzki dramat. Aż 1600 specjalistów pracujących w polskim oddziale NatWest stanie przed niezwykle trudną przyszłością. Bank przedstawił już konkretne plany dotyczące załogi, które dla wielu oznaczają koniec stabilnego zatrudnienia w jednej z najnowocześniejszych instytucji finansowych w kraju.
Sytuacja jest niezwykle poważna: bank zdecydował o całkowitej likwidacji niemal połowy stanowisk. Oznacza to, że dokładnie 45 procent obecnej załogi zostanie zwolniona bez jakiejkolwiek propozycji kontynuowania współpracy. To setki osób, które z dnia na dzień będą musiały szukać nowego miejsca na bardzo konkurencyjnym rynku pracy.
Pozostałym 55 procentom pracowników zostanie zaproponowana relokacja do innych krajów, głównie do Wielkiej Brytanii i Indii, gdzie NatWest przenosi swoje operacje. Choć na papierze wygląda to na alternatywę, w praktyce dla większości osób jest to propozycja niemożliwa do przyjęcia. Wiąże się z koniecznością całkowitej zmiany życia, co dla wielu pracowników z ugruntowaną pozycją osobistą, rodziną i zobowiązaniami w Polsce jest barierą nie do pokonania.
Utracona perła technologiczna. Co Polska traci wraz z oddziałem NatWest?
Zamknięcie polskiego oddziału to nie tylko utrata miejsc pracy, ale także ogromny cios dla krajowego ekosystemu technologicznego. Polski oddział NatWest nie był zwykłym centrum usługowym – stanowił strategiczny hub technologiczny, odpowiedzialny za najbardziej zaawansowane i kluczowe dla bezpieczeństwa banku operacje. To właśnie tutaj rozwijano przełomowe rozwiązania, które chroniły miliony klientów na całym świecie.
Polscy specjaliści odpowiadali za niezwykle wrażliwe obszary, takie jak międzynarodowe zarządzanie ryzykiem finansowym, zaawansowana weryfikacja tożsamości klientów oraz analiza zgodności z restrykcyjnymi regulacjami. Jednak najważniejszym obszarem ich działalności były innowacyjne technologie przeciwdziałające oszustwom finansowym, które wykorzystywały najnowsze osiągnięcia w dziedzinie sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego.
Systemy tworzone w Polsce w czasie rzeczywistym analizowały gigantyczne wolumeny transakcji, automatycznie identyfikując i blokując podejrzane operacje. Skuteczność tych rozwiązań była tak wysoka, że stały się one standardem w całej globalnej strukturze NatWest. Teraz cała ta wiedza i opracowane technologie zostaną przeniesione do Wielkiej Brytanii i Indii. Polska traci nie tylko miejsca pracy, ale także centrum innowacji o światowym znaczeniu.
Konsekwencje dla polskiego rynku fintech. Czeka nas zalew ekspertów?
Skutki likwidacji polskiego oddziału NatWest będą odczuwalne w całym sektorze finansowym i technologicznym przez wiele lat. Nagłe pojawienie się na rynku pracy ponad tysiąca najwyżej klasy specjalistów wywoła prawdziwe trzęsienie ziemi. Wśród zwalnianych znajdą się czołowi eksperci od AI w bankowości, analitycy ryzyka, specjaliści od cyberbezpieczeństwa i programiści.
Choć polski sektor fintech dynamicznie się rozwija, wchłonięcie tak dużej liczby profesjonalistów w krótkim czasie może okazać się niemożliwe. Nagłe zwiększenie podaży talentów niemal na pewno doprowadzi do zaostrzenia konkurencji o stanowiska i może wywrzeć presję na obniżenie poziomu wynagrodzeń w całej branży. To zła wiadomość nie tylko dla zwalnianych, ale dla wszystkich pracowników sektora.
W szczególnie trudnej sytuacji znajdą się młodsi specjaliści i absolwenci, którzy będą musieli konkurować o te same miejsca pracy z osobami o wieloletnim, unikalnym doświadczeniu zdobytym w NatWest. Z drugiej strony, dla innych międzynarodowych korporacji działających w Polsce może to być niepowtarzalna okazja do pozyskania gotowych, zgranych i wyszkolonych zespołów ekspertów, co może przyspieszyć rozwój konkurencyjnych projektów.

