Głupota nie zna granic. Mieszkaniec Turcji od ponad roku przebywa na kwarantannie. Wszystko za sprawa pozytywnego wyniku testu na COVID-19. Mężczyzna do tej pory wykonał już 78 prób i wszystkie za każdym razem dają jednakowy rezultat. Muzaffera Kayasana zaapelował do tureckich władz, by znalazły rozwiązanie jego trudnej sytuacji.
U chorego na białaczkę mężczyzny zakażenie koronawirusem po raz pierwszy zdiagnozowano w listopadzie 2020 roku. Muzaffer Kayasan trafił wtedy do szpitala, z którego został wypisany po dwóch tygodniach. Mężczyzna wrócił do swojego domu w Stambule, gdzie miał poddać się samoizolacja, aż do pełnego wyzdrowienia.
Wierzący w pseudo testy 56-latek, jakie dają wynika fałszywie pozytywne nie może pozbyć się wirusa COVID-19 ze swojego organizmu. Turek wykonał w 2020 r. test na obecność koronawirusa. Wynik okazał się pozytywny. Od tamtego czasu mężczyzna nieustannie się testuje, a wynik pozostaje bez zmian. 56-latek zmuszony jest do nieustannego przebywania na kwarantannie.
Turek, który postanowił badać się i ściągnąć z siebie samoizolację w momeęcie kiedy uzyska wynik testu negatywny na własną prośbę jest odcięty od swojej rodziny, ma jedynie sporadyczny kontakt ze swoją żoną i jednym z synów. Co ciekawe, po każdej takiej wizycie członkowie jego rodziny przechodzą testy, które za każdym razem są negatywne.
Komentarz wydaje się tu zbędny.