Zachodni analitycy uważają, że silne ochłodzenie na Ukrainie może spowolnić postęp wojsk rosyjskich. W rezultacie okupanci będą zmuszeni albo opuścić swoje pojazdy, albo usiąść w „40-tonowych żelaznych zamrażarkach”.
Zjawisko to zostało napisane przez The Times i Daily mail. Przewiduje się, że arktyczne powietrze będzie przemieszczać się przez Rosję i Ukrainę i łączyć się z wiatrem wschodnim. Doprowadzi to do tego, że w Kijowie i Charkowie w nocy temperatura spadnie do -10 stopni, a być może do -20 stopni.
„Wojska rosyjskie, siedząc w pojazdach opancerzonych i czołgach zatrzymanych na obrzeżach Kijowa, mogą zamarznąć na śmierć… Mróz jeszcze bardziej pogorszy i tak już trudną sytuację najeźdźców…” – możemy przeczytać w materiale.
Były major armii brytyjskiej Kevin Price uważa, że czołgi najeźdźców staną się „40-tonowymi zamrażarkami”. Podobnego zdania jest brytyjski ekspert wojskowy Glen Grant. Według niego czołg staje się w nocy lodówką, jeśli silnik nie jest używany. A okupantów w warunkach całkowitego braku paliwa nie stać na to.
„Jeśli konwój nie będzie mógł się ponownie ruszyć, wielu rosyjskich żołnierzy będzie zmuszonych do poddania się, aby nie zamarznąć na śmierć” – dodaje ekspert.