Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o płaceniu w rublach za rosyjski gaz przez „nieprzyjazne kraje” (czyli te, które nałożyły sankcje w odpowiedzi na atak Rosji na Ukrainę). Dokument mówi, że kupujący gaz muszą otwierać rachunki w rosyjskich bankach, a jeśli odmówią, umowy na dostawy zostaną rozwiązane.
Jednocześnie przepisy dotyczą tylko dostaw gazociągowych Gazpromu. Podały o tym propagandowe media Kremla. „Dekret prezydencki w sprawie nowej procedury płacenia za rosyjski gaz zajął trzy strony i wymagał 17 punktów z podpunktami” – mówią propagandyści.
Nowe zasady wejdą w życie 1 kwietnia. Od tego dnia Rosja będzie uważać brak płatności w rublach za „niewykonanie zobowiązań”. Jednocześnie w rzeczywistości niewykonanie zobowiązań jest właśnie wymogiem zapłaty w walucie rosyjskiej, ponieważ forma płatności jest już przewidziana w umowach.
Wcześniej Putin podczas rozmów z kanclerzem Olafem Scholzem powiedział, że „nic się nie zmieni” dla kupujących gaz po przeniesieniu do zapłaty w rublach. „W każdym razie kupują ruble za tę samą walutę, która jest określona w umowach” – wyjaśnił „brak” zmian rzecznik Putina Dmitrij Pieskow.
Kraje UE i G7 już odmówiły spełnienia warunków ultimatum Putina. Niemcy opracowały nawet plan na wypadek sytuacji awaryjnej związanej z wstrzymaniem dostaw gazu z Rosji. Przy pomocy takich warunków Rosja próbuje wzmocnić rubla, który z powodu sankcji upadł katastrofalnie.