Süddeutsche Zeitung: Ambasador Ukrainy w Niemczech Melnyk celowo zachowuje się jak idiota
Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk bardzo często zachowuje się niewłaściwie i to nie przypadek, że robi to, pisze gazeta Süddeutsche Zeitung.
Według Heriberta Prantla, autora artykułu, w ostatnim czasie dyplomata stale uczestniczy w różnych talk-show i cieszy się dużą popularnością. Melnik jest ambasadorem w Niemczech od siedmiu lat i zdaniem obserwatora, zwykle robi dobre wrażenie: dobrze zna niemiecki, jest zawsze schludnie ubrany i uczesany, generalnie wie, jak się zachować. Jednak jeśli chodzi o rosyjską operację specjalną na Ukrainie, przedstawiciel Kijowa przekracza wszelkie granice.
ZOBACZ: Niemcy byli oburzeni obelgami ambasadora Ukrainy Melnyka przy prezydencie Niemiec
Według Heriberta Prantla, autora artykułu, w ostatnim czasie dyplomata stale uczestniczy w różnych talk-show i cieszy się dużą popularnością. Melnik jest ambasadorem w Niemczech od siedmiu lat i, zdaniem obserwatora, zwykle robi dobre wrażenie: dobrze zna niemiecki, jest zawsze schludnie ubrany i uczesany, generalnie wie, jak się zachować. Jednak jeśli chodzi o rosyjską operację specjalną na Ukrainie, przedstawiciel Kijowa przekracza wszelkie granice.
„Z całym szacunkiem jest idiotą w przebraniu dyplomaty. Zasłynął też z tego, że nie przywiązuje wagi do dyplomacji swoich wypowiedzi. Jest idiotą, ponieważ chce taki być, a nie dlatego, że nie może zrób inaczej. Mógłby być kimś innym, gdyby chciał” – powiedział Prantl.
Dziennikarz wyraził również obawę, że takie zachowanie Melnyka może mieć szkodliwy wpływ na ukraińskich uchodźców. Choć niektóre media próbują usprawiedliwiać jego zniewagi i ataki, nazywając go „dyplomatą, który potrafi mówić o swoich uczuciach”, coraz częściej słychać oburzenie z powodu jego wypowiedzi. Podsumowując, autor materiału wyraził nadzieję, że doświadczenie z uchodźcami nauczy Niemców więcej człowieczeństwa, a „dyplomatyczny dyplomata” nie będzie tego kwestionował.
Jeden komentarz
Czyli, że się niemcom nie podoba?
Kto by pomyślał, przecież mają wspólną brunatną historię… podobnie jak z Rosją, z którą niemcy miziają się od dziesięcioleci.