Prezes Narodowego Banku Urakiny – Kyrylo Szewczenko stwierdził, że jeśli porównamy przedwojenne oczekiwania inflacyjne z rzeczywistym stanem rzeczy, to sytuacja jest umiarkowana.
-Jeśli mówimy o marcu, to miesięczną zmianę inflacji oszacowaliśmy na 2,1%. Inflacja bazowa – 8,5%. Przyczyny wzrostu są jasne – problemy logistyczne i rosnące koszty produkcji.
Swoją drogą, jeśli spojrzeć na naszą ostatnią prognozę, która została opublikowana przed wojną, w styczniu oczekiwano wskaźnika cen za marzec w ujęciu rocznym na poziomie 9,2% i rocznej inflacji bazowej na poziomie 8,2%. Oznacza to, że odchylenie, pomimo wojny, jest umiarkowane. – powiedział Szewczenko.
Jak wygląda inflacja w Polsce?
Inflacja w Polsce osiągnęła apogeum, była najwyższa od blisko 22 lat i wyższa niż spodziewała się zdecydowana większość ekonomistów. W marcu 2022 osiągnęła poziom dwucyfrowy. Nie jest to jednak zaskoczeniem, gdyż takie były prognozy ekonomistów. Inflacja jednak ma ścisły związek z cenami towarów i usług. Sprawdź, co mówią najnowsze dane GUS o inflacji i jaki ma to wpływ na nasze codzienne wydatki. Ceny towarów i usług w marcu 2022 r. były o 10,9 proc. wyższe niż w marcu 2021 r. i o 3,2 proc. wyższe niż w lutym 2022 r. – wynika z szybkiego szacunku GUS.
W najbliższym czasie możemy się spodziewać kolejnego załamania. Najbardziej zdrożeje żywność i paliwa. Wysokie koszty surowców oznaczają też podwyżki towarów przemysłowych.
Polska oficjalnie wkroczyła w galopującą inflację. Jak poinformował GUS, ceny towarów i usług w marcu były wyższe o 10,9 proc. niż rok temu. Zaledwie od lutego ceny wzrosły o 3,2 proc.
Ostatni raz dwucyfrową inflację widzieliśmy w 2000 roku.
Jak podał GUS, w ciągu roku żywność podrożała o 9,2 proc., a energia o 23,9 proc. Paliwa są droższe o 33 proc. niż przed rokiem, a tylko w ciągu miesiąca ich ceny wzrosły o 28 proc.
– Zapytany jaka jest obecna sytuacja z bilansem płatniczym odpowiedział:
– Prawdę mówiąc większość wskaźników makroekonomicznych, w tym bilansu płatniczego, jest obecnie bardzo trudna do oszacowania i prognozowania. Narodowy Bank stosuje modele wieloczynnikowe, ale modele te uwzględniają wiele czynników, których niestety obecnie nie można wiarygodnie oszacować.
Ogólnie rzecz biorąc, od początku wojny dozwolony był tylko import krytyczny. Jej lista była kilkakrotnie aktualizowana i obecnie obejmuje większość produktów importowanych przez ukraiński biznes w okresie przedwojennym. Nie da się jednak porównać importu przedwojennego i obecnego.
Eksport gwałtownie spadł z powodu problemów logistycznych. Jednocześnie widzimy, że teraz biznes stopniowo i częściowo rozwiązuje problemy logistyczne. Pomoc państwa powinna również wspierać eksport.
Na przykład, jeśli chodzi o sektor rolniczy, z dużym zadowoleniem przyjęliśmy inicjatywę prezydenta, aby zapewnić rolnikom 0% kredytów na zasiewy.
Od początku wojny system bankowy udzielił kredytów w wysokości 2,3 mld UAH. Oznacza to, że portfel kredytowy systemu bankowego nie zmniejszył się. Banki planują udzielić dodatkowej pożyczki sektorowi rolnemu na 40 mld UAH. Takie są plany uczestniczących banków. Od 1 kwietnia jest to 12 banków. Podpisywane są pakiety dokumentów kolejnych 17 banków.
Oznacza to, że współpracujemy z rządem, aby zapewnić bankom dodatkowy apetyt na kredyty, nawet w takich okolicznościach.
„Codziennie otrzymujemy wskaźniki z rynku i rozumiemy, że dzisiaj różnica między oficjalnym kursem walutowym a kursem na czarnym rynku nie jest taka, jaka była na początku wojny. Zaczęła się znacznie zmniejszać” powiedział.
Tak więc, jeśli na początku wojny notowano kurs na poziomie około 40 UAH za dolara, to teraz średni kurs na rynku kasowym oscyluje na poziomie 31,63-32,05 UAH. „To nie jest zbyt szerokie i to nas cieszy” – dodał Szewczenko.
sc;epravda