Podczas pobytu w Bucza w obwodzie kijowskim rosyjscy wojskowi zastrzelili miejscowego mieszkańca Ilya Nawalnego, imiennika rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego. Zakładają, że został zabity z powodu swojego nazwiska.
Dziennikarze niemieckiej gazety rozmawiali z mieszkańcami miasta Bucha, gdzie wciąż znajdują się ciała zabitych cywilów.
Zauważają, że skala zbrodni wojennych w Buczy nadal rośnie dwa tygodnie po wycofaniu wojsk rosyjskich z przedmieść Kijowa.
Eliasz Nawalny miał 60 lat. Jego 64-letnia sąsiadka Maria powiedziała dziennikarzom, że mężczyzna został zastrzelony przez Rosjan.
Maria (64 l.) znała dobrze Illję Navalnego, widziała go 12 marca, kiedy został zastrzelony przez rosyjskich żołnierzy. „Weszliśmy do naszego bloku w momencie, gdy Ilja zszedł ze schodów. Powiedziałem mu: Nie wychodź, kręci się strzelanina. Ale nadal chciał wyjść na zewnątrz i zapalić papierosa. Potem ciągle słyszałem strzały”.
Kiedy Maria godzinę później wyszła z piwnicy, zobaczyła Eliasza leżącego na podłodze. Okupanci strzelili mu w głowę. Obok leżał jego paszport z nazwiskiem Nawalnego.
Miejscowi uważają, że Ilya Navalny mógł zostać zabity z powodu jego imienia.
Nie jest jasne, czy Ilja Nawalny był krewnym wroga Władimira Putina, Aleksieja Nawalnego, który był więziony przez władze rosyjskie.
Ilya Navalny pochodzi z Zalissya, ukraińskiej wsi niedaleko Czarnobyla, skąd pochodzi ojciec Oleksiy Navalny.
Ojciec rosyjskiego opozycjonisty Anatolija Iwanowicza Nawalnego urodził się w 1947 r. w Zalissie w obwodzie kijowskim, gdzie ukończył szkołę.