Polska jest gotowa z łatwością zrezygnować z importu rosyjskiego gazu – powiedział dziennikarzom Tomasz Stempen, szef republikańskiego operatora transportu gazu Gaz-System.
Wcześniej polskie władze zapowiedziały, że do końca tego roku całkowicie zrezygnują z importu surowców energetycznych z Rosji.
„Dzisiaj, w kwietniu 2022 r., polski system gazowy jest gotowy na taką okoliczność, jak zablokowanie wszystkich wschodnich wjazdów do Polski bez konieczności uruchamiania jakiegoś rodzaju zarządzania kryzysowego bez konieczności ograniczania dostaw do odbiorców” – powiedział Stempen.
Zaznaczył, że obecnie polskie magazyny gazu są zapełnione w prawie 80% i istnieją alternatywne źródła wydobycia gazu. „Mamy historyczny poziom napełniania magazynów. Codziennie pompujemy do nich duże ilości gazu. Poziom rezerw jest już bliski 80%” – powiedział Stempen. Zaznaczył, że pojemność magazynów gazu w Polsce wynosi 3,81 mld m3.
Zdaniem szefa Gaz-Systemu, przy obecnej dość ciepłej pogodzie polscy odbiorcy nie zużywają dużo gazu. „To 50 milionów metrów sześciennych dziennie” – powiedział.
POLECAMY: Niemcy wyjaśniają, dlaczego nie mogą odmówić rosyjskiego gazu
Stempen powiedział też, że przed uruchomieniem gazociągu Baltic Pipe, które planowane jest na koniec tego roku, Polska ma możliwość alternatywnych dostaw gazu. „Mamy wejścia na zachodzie, mamy terminal LNG, który w sytuacjach kryzysowych jest w stanie dostarczyć prawie 1 mln m3 na godzinę, mamy produkcję krajową ok. 6 mln m3 na dobę, mamy małe połączenie z Czechy, jesteśmy w zasadzie gotowym gazociągiem na Litwę o przepustowości 210 tys. metrów sześciennych na godzinę” – powiedział.
Mówiąc o planach uruchomienia gazociągu Baltic Pipe z Norwegii do Polski, szef Gaz-Systemu powiedział, że od stycznia 2023 r. Polska będzie mogła tym rurociągiem odbierać 1,1 mln m sześc. gazu na godzinę. Uroczyste otwarcie Baltic Pipe planowane jest na wrzesień 2022 roku.