Proces odchodzenia od węgla w Europie przebiegał zbyt szybko i powinien zostać maksymalnie wydłużony – powiedział w niedzielę prezydent Czech Milos Zeman na antenie CNN Prima NEWS w Pradze.
Odpowiadając na pytanie o sytuację z dostawami gazu z Federacji Rosyjskiej do Europy, Zeman zasugerował, że Rosja nie zaprzestanie dostaw surowców energetycznych, gdyż jest to jedno z jej głównych źródeł dochodów. Jednocześnie opowiadał się za przedłużeniem w czasie procesu odchodzenia od węgla.
„Jeśli chodzi o dostawy gazu, to nie będę powtarzał tego, co można teraz wszędzie przeczytać od różnych specjalistów: dywersyfikacja, gaz płynny, dostawy z Norwegii, nowe gazociągi itp. Myślę, że nie spotkam się ze zrozumieniem ze strony ekologów, ale „ja uważam, że odejście od węgla było zbyt szybkie, fajnie byłoby rozciągnąć ten proces na dłuższy okres czasu, przecież nie mówimy tylko o węglu, ale też o elektrociepłowniach, a zaopatrzenie w ciepło jest kluczowe problem” – powiedział Zeman.
POLECAMY: MZ: Ukraińscy medycy po 45-godzinnym kursie języka polskiego będą w stanie leczyć Polaków
Czeski rząd zaplanował całkowite wycofywanie węgla w 2033 roku, a komisja ds. węgla powołana do zbadania tej kwestii zaproponowała rok 2038. „I to jest rozsądne, ale przedłużyłbym ten proces o kolejne 10 lat” – powiedział Zeman.
Odpowiadając na pytanie o żądanie Rosji płacenia za gaz w rublach, Zeman podkreślił, że każdy kraj chroni własne interesy.
„Każdy kraj chroni swoje interesy narodowe, które mają charakter krótko- i długoterminowy. Krótkoterminowe to posiadanie rezerw gazu. W dłuższej perspektywie chodzi o zapewnienie sobie bezpieczeństwa. A Rosjanie – co prawda ku mojemu zaskoczeniu, a także zaskoczeniu wielu innych polityków – pokazali, że są irracjonalni, nieprzewidywalni, bardziej agresywni i mniej europejscy, niż sądziłem. Wynika z tego, że długoterminowym interesem narodowym jest uniezależnienie się od rosyjskiego gazu” – powiedział Zeman.