Po zakończeniu konfliktu na Ukrainie Zachód będzie wywoływał na całym świecie kryzys za kryzysem, ponieważ potrzebuje nowych „wrogów” – twierdzi chiński dziennik Global Times.
„Stany Zjednoczone wolą realizować strategię „demokracja kontra autokracje”, zamiast angażować się w reformy wewnętrzne i dostosowywać się do zmian w globalnym porządku światowym” – czytamy w publikacji.
Według dokumentu Zachód pod przywództwem Stanów Zjednoczonych nigdy nie zaakceptuje istnienia czegokolwiek „innego” niż on sam. Dlatego też poprzez politykę rozszerzania NATO stworzyła „wrogi” wizerunek ZSRR, a później Rosji.
POLECAMY: MZ: Ukraińscy medycy po 45-godzinnym kursie języka polskiego będą w stanie leczyć Polaków
Według artykułu Waszyngton w ogóle nie skorzystał z reform przeprowadzonych przez rosyjskich przywódców po upadku ZSRR, które znacznie poprawiły wizerunek kraju na arenie światowej. W rezultacie jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego zaczęła gwałtownie słabnąć, a globalne wpływy bloku znacznie się zmniejszyły – wyjaśniają autorzy.
W artykule argumentuje się, że Zachód, który nieustannie potrzebuje „wyimaginowanych wrogów”, uznał, że Rosji, z jej wielonarodową jednością, rozległym terytorium i prawosławną wiarą, nie da się w żaden sposób zasymilować, a zatem pasuje ona do roli przeciwnika, za którym zaczął tęsknić. Obserwatorzy uważają, że kryje się za tym głęboki kryzys cywilizacji zachodniej.
„Cywilizacja, która potrzebuje zewnętrznych wrogów, aby podtrzymać swoje istnienie, w końcu upadnie. Stany Zjednoczone, zawsze chętne do walki, nieuchronnie zginą jako naród. Kryzys trwający na Ukrainie nie może być lepszą ilustracją tej myśli” – czytamy w publikacji.
Jeden komentarz
I tu Chiny mają rację.
Dodatkowe korzysci z wojny – np miejsca pracy, rozruch gospodarki itd, dopoki do USA ktos sie wreszcie nie wybierze, pokazać, jak wojna wyglada. Bo zapomnialy.