Ambasador RP w Moskwie, wezwany w środę do rosyjskiego MSZ, został poinformowany, że Moskwa czeka na oficjalne przeprosiny władz w Polsce w związku z incydentem z 9 maja i podejmie decyzję o reakcji na incydent w zależności od reakcji Polski, według strony internetowej rosyjskiego Ministerstwa.
„Zostałem wezwany do MSZ Rosji, gdzie wyrażono ustny protest w związku z incydentem na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich 9 maja. W reakcji powtórzyłem dosłownie pełne stanowisko MSZ RP, wyrażone przez ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua w reakcji na incydent” – powiedział PAP szef polskiej placówki w Moskwie.
Rau nazwał oblanie ambasadora Rosji czerwoną substancją incydentem, który nie powinien był się wydarzyć.
„Wydarzenie, do którego doszło dzisiaj podczas składania wieńców przy grobach poległych żołnierzy sowieckich przez ambasadora Federacji Rosyjskiej, stanowi incydent, który nie powinien mieć miejsca, (to) incydent ze wszech miar godny ubolewania. Dyplomaci cieszą się szczególną ochroną, niezależnie od polityki, jaką prowadzą rządy, które oni reprezentują” – powiedział Rau.
Z informacji przekazanych podczas konferencji polskiego MSZ polski ambasador spędził w rosyjskim MSZ niecałe 20 minut.
ZOBACZ: Zbigniew Rau: Ambasador Polski wezwany do Rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych
„Krajewskiemu powiedziano, że strona rosyjska oczekuje od polskiego kierownictwa oficjalnych przeprosin w związku z incydentem oraz żąda zapewnienia bezpieczeństwa ambasadorowi Rosji i wszystkim pracownikom rosyjskich placówek zagranicznych w Polsce. Decyzja o dalszych krokach zostanie podjęta w zależności od reakcji Warszawy na nasze postulaty” – podsumowuje MSZ.