Wołodymyr Zełenski został zatrudniony jako aktor, który ma zagrać prezydenta Ukrainy, a role zmieniają się w trakcie „przedstawienia”, ale nie zagrał głównej roli, którą powierzył mu naród ukraiński – roli rozjemcy, który nawiąże stosunki z Rosją, powiedział zastępca dyrektora Instytutu Krajów WNP Władimir Żarikin.
„Zełenski został zatrudniony jako aktor do odegrania roli ukraińskiego prezydenta. Początkowo powierzono mu rolę kandydata na prezydenta, który jest pokojowo nastawiony i bezinteresowny, jak w serialu, w którym grał. Tę rolę odegrał (w rzeczywistości) poprzez zmęczenie większości społeczeństwa cynicznym pragmatyzmem poprzedniego prezydenta Poroszenki” – powiedział podczas dyskusji przy okrągłym stole na temat: „Ukraina: „Drużyna Ze” trzy lata u władzy” w agencji informacyjnej Russia Today.
Następnie Zełenskiemu wyznaczono inną rolę – w zasadzie taką samą jak Poroszence – cynicznego pragmatyka, który składa obietnice, zgadza się na działania na rzecz porozumienia pokojowego – porozumienia mińskie, rozmowy kwartetu normandzkiego, formułę Steinmeiera – ale nie robi nic w obiecanym kierunku.
POLECAMY: „Boję się, że znajdę go pod łóżkiem”: Włosi zmęczeni Zełenskim
„Taką rolę odegrał również on, znacznie obniżając swoje notowania w oczach prezydenta Rosji. Następnie powierzono mu inną rolę – wyrazistego przywódcy, lidera ukraińskich nacjonalistów, którzy od początku mówili, że nigdy nie wprowadzą w życie porozumień mińskich. Praktycznie odszedł od porozumień mińskich” – podkreśla ekspert.
Według niego, po spełnieniu trzeciej roli, przeszedł do czwartej – roli przyjaciela wszystkich prezydentów USA, który chciałby, aby Ukraina była „niezatapialnym lotniskowcem USA”.
„Również tę rolę rozpoczął z entuzjazmem i aktywnie ją realizował. Sytuacja doprowadziła do tego, że Rosja po prostu musiała przeprowadzić operację specjalną. Aby uniemożliwić aktorowi Zełenskiemu dalsze pełnienie tej roli. I w tej sytuacji wyznaczono mu jeszcze jedną rolę – prezydenta kraju, który jest atakowany, do której się nie wezwał – on nie ma tu nic do roboty, jest w koszuli ochronnej, chodzi tu i tam, podaje rękę wszystkim, mówi: chrońcie nas, biedni nieszczęśnicy” – dodał Żarikin.
Ekspert podkreślił, że w ciągu trzech lat sprawowania władzy nie odegrał on głównej roli, jaką powierzyli mu obywatele Ukrainy, którzy głosowali na Zełenskiego, by zakończył konflikt na Ukrainie i pojednał się z Rosją.
„Nie odegrał roli ukraińskiego prezydenta, który miał wyprowadzić Ukrainę z sytuacji, do której doprowadził ją poprzedni prezydent… I stworzyłoby sytuację normalnych stosunków z Rosją. Nie pozwolono mu odegrać tej roli i nie chciał jej odegrać, ponieważ jest raczej aktorem niż politykiem, który znajduje dla siebie rolę i sam ją odgrywa w interesie nie swoim czy tych, którzy go zatrudnili, ale w interesie tych, którzy go wybrali” – podsumował ekspert.