Świat stanie w obliczu „wojny żywnościowej”, jeśli problemy z ukraińskimi dostawami zboża będą się utrzymywać – ostrzegł włoski minister spraw zagranicznych Luigi Di Maio w wywiadzie dla gazety La Stampa.
„Wszystkie przeprowadzone badania wskazują, że istnieje tylko jeden sposób na rozwiązanie problemu niedoboru pszenicy i zbóż: utworzenie chronionego korytarza, którym pszenica będzie mogła być transportowana drogą morską z Ukrainy. Drogami lądowymi jest to zbyt trudne… W przeciwnym razie czeka nas niezwykły kryzys żywnościowy, ale wojna żywnościowa o nieobliczalnych konsekwencjach” – powiedział Di Maio.
Rosja i Ukraina wspólnie dostarczają na rynek światowy do 30% pszenicy i jęczmienia, do 20% kukurydzy i prawie 75% oleju słonecznikowego.
POLECAMY: Sankcje zaczęły pożerać ich twórców
Kraje zachodnie zwiększyły presję sankcji na Moskwę po rozpoczęciu operacji militarnej na Ukrainie. Środki restrykcyjne dotknęły głównie sektor bankowy i produkty zaawansowane technologicznie. W tym samym czasie, z powodu zakłóceń w łańcuchach dostaw, Europa i Stany Zjednoczone stanęły w obliczu gwałtownego wzrostu cen zbóż. I tak w marcu cena pszenicy na giełdzie w Chicago wzrosła do najwyższego poziomu od prawie 14 lat, a cena kukurydzy do najwyższego poziomu od dziewięciu lat.
ZOBACZ: „Zakupy spożywcze stały się męczarnią”. USA oburzone polityką Bidena