Paragony grozy pojawiły się również w lodziarniach. W jednym z punktów w stolicy za gałkę lodów trzeba zapłacić… 14 zł. „Powoli się robi z tego rarytas” — skomentował jeden z internautów.
Rosnąca w ogromnym tempie inflacja daje się we znaki wszystkim Polakom. Autor strony na Facebooku o nazwie „Wrocławskie podróże kulinarne” opublikował na swoim profilu paragon z jednej z warszawskich lodziarni. Możemy dowiedzieć się z niego, że za jedną gałkę lodów klient zapłacił aż 14 zł. Porcja lodów według autora wpisu wynosiła standardowe 60-70g.
„Pyszne były te lody, przepyszne nawet. W Warszawie dokładnie. A cenę sprawdziłem dopiero w domu patrząc na paragon i nie ukrywam, lekko się zdziwiłem” – napisał na Facebooku
„Powoli się robi z tego rarytas”
Wielu internautów podzieliło zaskoczenie autora i wymieniło się własnymi doświadczeniami. „Powoli się robi z tego rarytas jak popcorn w kinie w cenie 22 zł za kubełek”, „To w Niemczech za porządną gałkę place 1,10 euro (przyp. red. — ok. 5 zł)”, „Luksus kosztuje”, „Lody premium, po prostu” — pisali użytkownicy.
Niektórzy stwierdzili, że nie ma się co dziwić wygórowanym cenom. „Niech każdy się zastanowi, co wpływa na cenę produktu/usługi. Zgadza się, ceny są wysokie i będą coraz wyższe. Niestety„, „Żeś teraz se Piotrek strzelił samobója. To w momencie zakupu nie wiesz, ile płacisz? Jak te paragony grozy z jarmarku. Karyna i Seba wrzucają po fakcie, że szaszłyk kosztował stówę, jakby podczas jego zamawiania czy zakupu nie widzieli ceny” — możemy przeczytać w komentarzach.
Jeden komentarz
Recepta jest prosta – nie kupować!!!!