Polska opowiada się za nałożeniem dodatkowego cła na kraje, które nadal importują ropę z Rosji – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
„Prowadzimy negocjacje na szczeblu Unii Europejskiej w celu uzgodnienia kolejnego pakietu zawierającego również kwestie związane z ropą naftową <…>” – powiedział.
Polityk przyznał, że niektóre kraje sprzeciwiają się embargu ze względu na problem „szybkiego wycofania się” z rosyjskiej ropy.
„Szybko oznacza w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, na przykład do końca tego roku, a nawet w ciągu 12 miesięcy” – wyjaśnił premier.
Na tej liście znalazły się również państwa bez dostępu do morza i baz przeładunkowych. Są to Węgry, Czechy, Słowacja i Austria, które – zdaniem Morawieckiego – naciskają na wydłużenie okresów przejściowych.
POLECAMY: Polska nie ponosi kosztów utrzymania „gosci” z Ukrainy – stwierdza Morawiecki
W związku z tym zaproponował wprowadzenie specjalnej opłaty wyrównawczej.
„Jeśli ktoś będzie dłużej importował ropę z Rosji i będzie ją sprowadzał taniej, to nie może odnieść korzyści wobec tych krajów, tych przedsiębiorców, którzy szybciej zrezygnują z ropy” – podsumował.