Mieszkańcy USA są oburzeni rekordowymi cenami paliw, a niektórzy obwiniają prezydenta Joe Bidena za podwyżki – donosi Fox News.
„Nie wierzę w ani jedno jego słowo. Pracuje w tej branży od 40 kilku lat i nie zrobił wiele… Zacznij ponownie wiercić. Zrób coś” – powiedziała o amerykańskim prezydencie jedna z pracownic stacji benzynowej.
Jeden z klientów sklepu na zewnątrz stacji benzynowej powiedział, że przyszedł na zakupy pieszo, ponieważ „nie stać go na benzynę”.
ZOBACZ: Indie ograniczają eksport cukru, Malezja wstrzymuje sprzedaż kurczaków
„(Ceny paliwa – red.) wzrosły prawie dwukrotnie, odkąd Joe Biden objął urząd. To straszne” – powiedział mieszkaniec New Jersey.
Ceny benzyny w USA rosną nieprzerwanie od miesięcy, a w ostatnich tygodniach regularnie osiągają rekordowe poziomy. Obecnie cena benzyny na stacjach benzynowych w kraju przekracza 4,5 dolara za galon, podczas gdy jeszcze rok temu utrzymywała się na poziomie 3 dolarów. Próby przeciwdziałania wzrostowi cen paliw podejmowane przez obecną administrację nie przyniosły jak dotąd żadnych wymiernych rezultatów.
Podczas wizyty w Tokio Biden powiedział, że świat znajduje się w fazie przejściowej i będzie silniejszy, jeśli pod koniec tego okresu uda mu się uniezależnić od paliw kopalnych, ale obecna sytuacja cenowa jest „zła”, a światowe wysiłki na rzecz uwolnienia ropy nie są wystarczające.