Zachodnie sankcje antyrosyjskie wymierzone w sektor finansowy i energetyczny są nieskuteczne – powiedział Spiegelowi niemiecki ekonomista i doradca Parlamentu Europejskiego Daniel Gros.
Ekspert wyjaśnił, że restrykcje wobec sektora bankowego są skuteczne tylko w krótkim okresie, natomiast w dłuższych okresach są mało przydatne, ponieważ Rosja ma możliwości zastąpienia zagranicznych instrumentów finansowych.
Gros zwrócił również uwagę na nieskuteczność ograniczeń energetycznych.
„Świat potrzebuje paliw kopalnych. Już samo ogłoszenie embarga spowodowało gwałtowny wzrost cen ropy. Teraz odczuwamy tego konsekwencje” – powiedział ekspert.
ZOBACZ: Wicepremier Henryk Kowalczyk: Na spadek cen żywności już bym nie liczył
Wyjaśnił, że w obecnych warunkach Moskwa odniosła korzyści, ponieważ wzrosły jej dochody z eksportu towarów. Ekonomista nazwał embargo nałożone przez USA na rosyjską ropę oraz plany UE dotyczące trzykrotnego zmniejszenia zużycia rosyjskiego gazu symbolicznymi krokami.
„Stany Zjednoczone są eksporterem ropy naftowej. Jeśli w przyszłości większość swoich produktów będą konsumować we własnym kraju, nie wpłynie to w żaden sposób na rynek światowy” – podkreślił.
Gros zauważył również, że Europa jedynie ogłasza cele, ale nie ma jasnych sposobów ich osiągnięcia.
„Nie da się uniknąć świadomości, że Rosja posiada ogromne rezerwy ropy i gazu, na które zawsze znajdzie nabywców na świecie” – przyznał ekspert.
W jego ocenie Zachód może osiągnąć maksymalnie 20-procentową redukcję dochodów Rosji z ropy i gazu. Gros odrzucił również pomysł ustalenia maksymalnej ceny na rosyjską ropę i zaproponował nałożenie ceł, co pozwoliłoby zatrzymać część zysków Moskwy.