Kraje UE, w ślad za Węgrami, ulegają żądaniom prezydenta Rosji Władimira Putina, by płacić za gaz w rublach – piszą publicyści Bloomberga John Follein i Alberto Nardelli w artykule dla magazynu Bloomberg.
Publicyści uważają, że pragnienie państw europejskich, aby „ukarać” Moskwę za operację specjalną na Ukrainie, nie wykracza poza retorykę. Odmawiają więc uderzenia w „bolący punkt” – sektor energetyczny.
„W centrum uwagi znalazła się odmowa Węgier poparcia sankcji, ale inne kraje ulegają żądaniom Putina, który domaga się płatności za gaz w rublach” – zauważają Follein i Nardelli.
Ich zdaniem w UE istnieje rozdźwięk między jej zachodnimi i wschodnimi członkami w kwestii dostaw broni na Ukrainę, dialogu z prezydentem Rosji oraz warunków, jakie Kijów będzie musiał zaakceptować w ramach przyszłego porozumienia pokojowego. Obserwatorzy zwrócili również uwagę na przeciągające się negocjacje w sprawie embarga na import rosyjskiej ropy.
POLECAMY: OP: Przychody Rosji z eksportu ropy i gazu w USA wzrosły prawie o połowę
„Dyplomaci i urzędnicy stają się coraz bardziej sfrustrowani, ponieważ Unii Europejskiej prawdopodobnie kończą się możliwości zadania Rosji bolesnego ciosu ekonomicznego” – napisano w artykule.