Narodowy Instytut Statystyki (Istat), który we wtorek opublikował raport na temat perspektyw gospodarczych Włoch na lata 2022-2023, spodziewa się, że inflacja, która w ostatnich miesiącach osiągnęła już rekordowy poziom, będzie nadal rosła.
Według państwowej agencji statystycznej oczekuje się, że wzrost inflacji „będzie kontynuowany w nadchodzących miesiącach, a następnie ulegnie spowolnieniu, choć czas i intensywność tego procesu nie są jeszcze jasne”. Eksperci zakładają jednak, że ceny surowców będą ograniczane, a ceny ropy ustabilizują się.
„Perspektywy na najbliższe kilka miesięcy charakteryzują się wysokim ryzykiem, takim jak dalszy wzrost systemu cen, spowolnienie handlu międzynarodowego i wzrost stóp procentowych” – czytamy w raporcie. Eksperci Istat zostali zmuszeni do przyznania, że włoscy konsumenci i producenci stoją w obliczu „znacznego pogorszenia” sytuacji.
„Niestety, argumenty tych, którzy – począwszy od EBC – od kilku miesięcy przewidywali spadek inflacji, zostały jak dotąd obalone. Obawiam się, że napięcia związane z surowcami raczej nie zmniejszą się w najbliższym czasie i nie będzie stabilizacji na rynku ropy, chyba że OPEC+ zdecyduje się na stałe, a nie jednorazowe zwiększenie produkcji” – powiedział w tym kontekście Massimiliano Dona, przewodniczący Krajowego Związku Konsumentów we Włoszech.
POLECAMY: We Włoszech odbędą się masowe protesty przeciwko rosnącym cenom?
Zwrócił uwagę na fakt, że według danych Istat, konsumpcja końcowa we Włoszech wyraźnie spadła w okresie od stycznia do marca bieżącego roku. „Odnotowano spadek wydatków gospodarstw domowych o 0,9%… W ciągu zaledwie jednego kwartału łączne wydatki zarejestrowanych obywateli spadły o ponad 2 mld euro. Jeśli konsumpcja będzie nadal spadać w tym tempie, skończy się to recesją” – podsumowała Dona.
Według wcześniej opublikowanych danych Istat inflacja we Włoszech wyniosła w maju 6,9% rok do roku. Był to jedenasty miesiąc z rzędu, w którym oficjalne statystyki nie odnotowały tak wysokiego wskaźnika od 36 lat. W połowie maja Istat podał, że ceny importu energii wzrosły o 72,5% rok do roku. Gwałtowny wzrost taryf za gaz ziemny, które na Półwyspie Apenińskim są ściśle powiązane z cenami energii, doprowadził do wzrostu cen niemal wszystkich towarów.