Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak uważa, że jak najwięcej obywateli Polski powinno być przeszkolonych w posługiwaniu się bronią.
„Dla mnie nie ulega wątpliwości, że jak najwięcej osób powinno być przeszkolonych, powinno wiedzieć, jak obchodzić się z bronią” – powiedział Błaszczak w Polskim Radiu.
Dodał, że służyć temu powinny m.in. „działania na rzecz szkolenia rezerw, wprowadzenie do szkół tego, co kiedyś nazywano przysposobieniem obronnym”.
Szef resortu obrony powiedział jednak, że kwestie obchodzenia się z bronią „muszą być wyważone” i „należy do nich podchodzić rozsądnie”. „Ponieważ widzimy, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, słyszymy (…) o tym, że jakaś szalona osoba używa broni i zabija dzieci w szkole” – powiedział.
POLECAMY: Morawiecki: zostawiłem za sobą złote trony. Awantura w Sejmie
Jednocześnie szef Ministerstwa Obrony przyznaje, że duża liczba broni w populacji nie może znacząco zwiększyć zdolności obronnych kraju. „Gdybyśmy zajmowali się tylko dystrybucją broni, nie mielibyśmy takiej siły, jaką mają zorganizowane jednostki wojskowe” – powiedział.
Projekt ustawy o broni i amunicji został złożony w Sejmie RP. Ma ona na celu uproszczenie procedury wydawania pozwoleń na posiadanie broni palnej i odejście od uznaniowości organu wydającego pozwolenia. Oczekuje się, że nowe prawo ułatwi posiadanie broni palnej praworządnym osobom dorosłym o zdrowych zmysłach, a nawet zwolni funkcjonariuszy organów ścigania z odpowiednich egzaminów.