Kurski zapowiedział programowanie pilotów do telewizorów w polskich domach. „Pod przyciskiem z trójką” ma być program regionalny TVP3. Czy to jest zgodne z prawem ? Zapraszamy do zapoznania się z naszą publikacją.
Kurski w niedzielę 19 czerwca stał się bohaterem programu „Gość Wiadomości”. Oczywiście głównym tematem rozmowy był festiwal w Opolu. Prezes „socjalistycznej telewizji publicznej” zachwycał się tym, ile osób oglądało transmisje festiwalowych koncertów.
Jednak na uwagę wśród przechwałek „prezesa” zasługuje zupełnie inny wątek – Kurski zapowiedział „przejęcie” telewizyjnych pilotów Polaków. Podczas wypowiedzi powiedział, że rząd pracuje nad przepisami, za sprawą których będzie mógł administracyjnie decydować o tym, że w całej Polsce kanał TVP3 będzie „pod przyciskiem z trójką”.
Podczas wywiadu Kurski wyraził swoje niedowolnie z faktu, że wcześniej ośrodki regionalne TVP „stały się sferą zaprogramowanego zaniedbania i (…) upadku”. Dodał jednak, że podczas jego prezesury z tego upadku je podniosła. Wspomniał w tym kontekście o 400 mln zł wydanych na funkcjonowanie 16 ośrodków regionalnych TVP.
Prowadzący program w związku z tym zadał Kurskiemu pytanie: A zadanie na dziś? „Przywrócić Polakom TVP3”. Kurski zauważył, że „połowa Polski nie ma [dostępu do – przyp. red.] ośrodka regionalnego”. Przypominał, że zarówno w Białymstoku, Rzeszowie, jak i Szczecinie „pod trójką” można oglądać tylko programy regionalnego ośrodka w Warszawie. Domagał się powszechnego i adekwatnego pod względem geograficznym dostępu do ośrodków regionalnych.
Kurski wyraził również swoje niezadowolenie w zakresie umieszczania przez lokalne telewizje kablowe programów Regionalnych TVP. W swojej wypowiedzi stwierdził, ze nawet jeśli znajdują się one na w wykazie kałów często, widnieją gdzieś daleko na liście kanałów. Prezes stwierdził, że taka sytuacja jest niedopuszczalna i będzie domagał się, żeby w całej Polsce TVP3 była „na pilocie pod trójką”.
Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych komentując marzenie Prezesa „socjalistycznych mediów narodowych” powiedział, że kiedy był prezesem TVP również, miał takie marzenie jednak w świetle przepisów obowiązujących było i jest to niemożliwe.
Nasze stanowisko w zakresie marzenie Kurskiego jest identyczne ze stanowiskiem byłego prezesa TVP. W świetle obowiązujących przepisów prawa narzucanie tego typu decyzji operatorom telewizji kablowych nie jest możliwe. Owszem, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może w pewnym zakresie wpływać na ich działalność, ale jej kompetencje nie sięgają tak daleko, żeby narzucić im kolejność kanałów w ofercie.
KURSKI MYŚLI, ŻE MA ASA W RĘKAWIE
Podczas wywiadu, w jakim zdradził palny nieudolnego rządu powoływał się na nowe przepisy europejskie – Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej. To dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 2018 roku.
Prezesowi konkretnie chodziło o artykuł 308 tego aktu, z jakiego wynika zasada „must carry”, czyli „transmisji obowiązkowej”. Głosi ona, że: „Państwa członkowskie powinny mieć możliwość nakładania proporcjonalnych zobowiązań do transmisji obowiązkowej (…) na przedsiębiorstwa podlegające ich jurysdykcji, w interesie uzasadnionym względami polityki publicznej”. Europejski ustawodawca w dokumencie tym dokonał szczegółowej definicji terminu „transmisja obowiązkową” z jakiej wynika, że może ona dotyczyć „określonych kanałów radiowych i telewizyjnych oraz usług uzupełniających, dostarczanych przez określonego dostawcę usług medialnych”.
Przepis zawiera jednak ważne ograniczenie: „takie obowiązki powinny być nakładane tam, gdzie są one konieczne do osiągnięcia celów wynikających z interesu ogółu, wyraźnie określonych przez państwa członkowskie zgodnie z prawem Unii, oraz powinny być proporcjonalne i przejrzyste” oraz „mieć rozsądny zakres”. Ponadto z przepisów jasno wynika, że „państwa członkowskie powinny podać obiektywne uzasadnienie zobowiązań do transmisji obowiązkowej, które nakładają w przepisach prawa krajowego, tak aby takie zobowiązania były przejrzyste, proporcjonalne i jasno określone. Zobowiązania te powinny być sformułowane w taki sposób, aby dostarczyć wystarczających zachęt do wydajnych inwestycji w infrastrukturę”.
KURSKI REWOLUCJI JEDNAK NIE ZROBI
Zasada „must carry” jest już wpisana do polskich przepisów (art. 43 Ustawy o Radiofonii i Telewizji). Przepis ten nie daje jednak Kurskiemu możliwości zadecydowania, jaki kanał znajdzie się pod danym przyciskiem pilota. Jednak znając możliwości naszej władzy z pewnością interpretacja tej dyrektywy, otworzy dyskusję na temat szczegółów jej stosowania, ale z pewnością nie będzie tu żadnej rewolucji. Warto w tym miejscu dodać, ze uprawnienia z zastosowania tej zasady będzie miała co najwyżej Krajowa Rady Radiofonii i Telewizji. Trzeba też pamiętać o tym, że w zasadzie „must carry” odpowiadać musi z drugiej strony zasada „must offer”. A to oznacza obowiązek udostępniania treści przez nadawców, bez dodatkowych opłat.
Jeden komentarz
:Poloty telewizyjne”, ech….. I wy jesteście prawnikami?? Strach pomyślec co jesteście wstanie napisać w jakimś prawniczym pismie, a sądząc z bredni wypisywanych na blogu mogą byc to „ciekawe” rzeczy…..