Wiele państw obecnie notuje niepokojące wzrosty zakażeń. Eksperci już wskazują, że stoją za nimi jeszcze bardziej zakaźne podwarianty BA.4 i BA.5. W Izraelu już szykują się na ponowne otwarcie oddziałów dla pacjentów z COVID-19. Kiedy szósta fala uderzy w Polsce i jak może wyglądać? Czy mamy powody do obaw?
Wzrosty zachorowań są widoczne również w najbardziej wyszczepionych państwach starego globu. W ostatnim tygodniu aż o 60 proc. wzrosła liczba zachorowań we Włoszech, prawie o 50 proc. we Francji, prawie o 30 proc. w Niemczech.
Z danych ogólnodostępnych wynika, że w Niemczech odnotowano pół miliona zachorowań w ciągu tygodnia. To oznacza, że mamy do czynienia z dużą aktywnością wirusa mimo wysokich temperatur, dobrej pogody i dużej ilości słońca. Uznać zatem należy, że wirus zmutował a powodem tego taka jak wcześniej, ostrzegali, mogą być dopalacze podawane ludziom podczas globalnego eksperymentu.
Przed kolejną falą COVID ostrzegał w niedawnym wywiadzie Morawiecki. – Mam nadzieję, że nie, ale przestrzegam dzisiaj wszystkich przed tym, co może się stać jesienią – mówił w podcaście „Przygody Przedsiębiorców”.
W sprawie zwiększonej aktywności celebryty zwanego COVID w programie „Newsroom” WP stanowisko zajął również „super ekspert pandemiczny” dr Paweł Grzesiowski – przedstawiciel Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. W wypowiedzi stwierdził, że pokładane nadzieje wyciszenia wirusa wraz z przyjściem lata się nie potwierdziły.
Na pytanie prowadzącego program o kolejną falę i przypuszczalne ilości zachorowań pandemiczny ekspert opowiedział, że w chwili obecnej trudno jest to przewidzieć. Zaraz po tym dodając: „W tej chwili nie ma niemal żadnych ograniczeń w mobilności ani w kontaktach międzyludzkich. W związku z tym, że nie nosimy już prawie nigdzie maseczek, nie ma dystansu, zarażenia występują bardzo często. W związku z tym, że Omikron jest bardzo zakaźny, zachorowań mogą być miliony, tylko my ich nie odnotujemy, bo pacjenci nie są testowani”.
Oczywiście „ekspert” nie pamięta lub nie chce pamiętać jak jego koledzy przyznali, że używane testy do diagnostyki celebryt dają fałszywie dodanie wyniki.
Więcej o tym można przeczytać w poniższym artykule.
Jeden komentarz
Sypnęli kasą z bigpharmy więc zabrał głos. Nieskończona fala aż się plan globalświrów posypie.