W marcu Sejm przegłosował ustawę o obronie ojczyzny. Żołnierze, którzy w maju zostali wezwani na ćwiczenia wojskowe, wciąż czekają na należne im pieniądze. Ustawa o obronie ojczyzny zmieniła bowiem zasady wypłaty tego typu świadczeń. Po zmianie przepisów i wejściu w kwietniu w życie ustawy o obronie ojczyzny powstał spór kompetencyjny, kto ma wypłacać pieniądze.
Nowa ustawa o obronie ojczyzny wprowadziła przepisy, że rekompensaty za nieobecność w pracy będą teraz zamiast – jak dotychczas – samorządów, wypłacać dowódcy jednostek prowadzących ćwiczenia. Po zmianie zapisów urzędy administracji samorządowej uznały, że nie muszą ponosić tych kosztów.
Okazuje się jednak, że w przepisach przejściowych w art. 801 ustawy o obronie ojczyzny jest zapis, że ćwiczenia organizowane do końca tego roku mają być rozliczane jak dotychczas.
Z informacji uzyskanych przez RMF FM, urząd miejski w Opolu poprosił o opinię prawników. „Nowa regulacja jest wyjątkowo skomplikowana. Uchyla na przykład w jednym miejscu przepisy, by za kilkaset artykułów utrzymywać ich część w mocy” – możemy przeczytać w analizie. Prezydent Opola zadeklarował jednak, że nie będzie czekał na rozstrzygnięcie sporu i rezerwiści z 10. Brygady Logistycznej, którzy zaalarmowali media, otrzymają pieniądze.
W zapisie nowej ustawy możemy znaleźć m.in. utworzenie w Banku Gospodarstwa Krajowego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Środki Funduszu mają pochodzić z wpływów pozyskanych z tytułu wsparcia udzielonego wojskom obcym i udostępniania im np. poligonów i specjalistycznych usług wojskowych.
Przepisy wywróciły też do góry nogami działalność wojewódzkich sztabów wojskowych i wojskowych komendantów uzupełnień. Powstało bowiem Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji oraz wojskowe centra rekrutacji. Wojewódzkie sztaby wojskowe są przekształcane w Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji, z kolei wojskowe komendy uzupełnień – w wojskowe centra rekrutacji.
RMF