W Niemczech powstaje wielki zbiornik termosu, który ma pomóc krajowi w ogrzewaniu domów na wypadek, gdyby skończyły się dostawy rosyjskiego gazu – informuje „The Washington Post„.
„To ogromny termos, który pomoże nam zmagazynować ciepło, gdy nie będziemy go potrzebować. A potem możemy to ciepło uwalniać w miarę potrzeb – tłumaczyła Tania Vilgoss, szefowa niemieckiego koncernu ciepłowniczego Vattenfall ze Szwecji.
Konstrukcja będzie miała 45 metrów wysokości i pomieści aż 56 milionów litrów ciepłej wody, która będzie ogrzewana nadwyżką energii z farm słonecznych i wiatrowych w Niemczech.
Koszt projektu wyniósł 50 mln euro, a moc cieplna 200 megawatów powinna wystarczyć na pokrycie dziesięciu procent zapotrzebowania Berlina na ciepłą wodę w zimie, pisze publikacja.
„Ze względu na swoje położenie geograficzne Berlin jest bardziej uzależniony od paliw kopalnych z Rosji niż inne części Niemiec” – wyjaśniła senator Bettina Jarasch, która odpowiada za kwestie klimatyczne.
POLECAMY: Rau po skandalicznym zachowaniu ambasadora chce wprowadzenia dodatkowych sankcji na Rosję