Według najnowszych danych jest możliwy taki scenariusz w Polsce w przypadku całkowitego wstrzymania dostaw gazu do Europy przez Rosję i wystąpienia niekorzystnych warunków pogodowych.
W ubiegłym roku zużycie gazu ziemnego w Polsce wzrosło do 23,2 mld m sześc., czyli o 10,7 proc. – wynika z najnowszego raportu BP Statistical Review of World Energy 2022. W Europie mocniej zwyżkowało jedynie w Macedonii, Bułgarii, Estonii i na Słowacji. Wszystkie te kraje razem nie zużywają jednak nawet połowy tego co Polska.
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski na łamach portalu BiznesAlert.pl przedstawił analizę dotyczącą sytuacji na rynku gazu w Unii Europejskiej. Według przedstawionych przez niego danych w przyszłych miesiącach należy spodziewać się podwyżek cen gazu oraz energii elektrycznej w Polsce i Europie. Poseł przestrzega również przed możliwością niedoboru gazu na naszym rynku.
Jak przedstawił w analizie Kowalski, „w roku 2022 będziemy mieli do czynienia z luką podażową na rynku gazu w UE sięgającej poziomu nawet 100 mld metrów sześciennych”. Jak dodał, „nawet przy bardzo optymistycznym scenariuszu w systemie europejskim powstaje luka podażowa minimum 30 mld metrów sześciennych”.
„Luki tej nie można wypełnić w żaden inny sposób. Założenia te są bardzo optymistyczne, dlatego jest bardzo prawdopodobne, iż luka ta będzie znacznie większa” – przewiduje Janusz Kowalski.
Polska nie powinna liczyć na dostawy z Czech czy Słowacji, gdyż te państwa są zasilane z kierunku wschodniego lub z Niemiec, a to oznacza, że wstrzymanie eksportu przez Rosję spowoduje braki i u nich.
„Pewną alternatywą jest gazoport w Kłajpedzie, jednak dostępny tamże wolumen gazu będzie również przedmiotem zainteresowania Finlandii i krajów bałtyckich, które również zostały odcięte od gazu ziemnego z Rosji” – twierdzi Kowalski.
Mimo to liczy z tego kierunku na dostawy rzędu 4 mln m sześc. na dobę. Wreszcie krajowe magazyny mogą dostarczać 41 mln dziennie, ale tylko przez około 25 dni. Potem ich moce spadną do 15 mln dziennie.