Brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss nie zgodziła się z opinią premiera Borisa Johnsona, że kobieta u steru Rosji nie pozwoli na rozpoczęcie operacji specjalnej na Ukrainie.
Johnson powiedział wcześniej, że Rosja nie rozpoczęłaby operacji specjalnej na Ukrainie, gdyby prezydent Rosji Władimir Putin „był kobietą – którą oczywiście nie jest”. Brytyjska premier nazwała działania Putina wobec Ukrainy „idealnym przykładem toksycznej męskości”. Rosyjski prezydent nazwał słowa Johnsona słabym odniesieniem i powiedział, że Margaret Thatcher, gdy była premierem Wielkiej Brytanii, rozpoczęła działania wojenne z Argentyną w sprawie Falklandów.
„Uważam, że kobiety mają taką samą zdolność do czynienia zła jak mężczyźni” – powiedziała Truss w wywiadzie dla Journal du Dimanche.