W poniedziałek podczas porannego szczytu komunikacyjnego z powodu rosnących cen paliw doszło do blokad autostrady w różnych częściach Wielkiej Brytanii. Protesty spowodowały chaos na drogach. Informację o protetach przekazał brytyjski dziennik „Daily Telegraph„.
Jak wynika z publikacji protestujący zablokowali ruch w obu kierunkach w pobliżu Severn Bridge na M4 z zachodniego Londynu do południowo-zachodniej Walii.
„Możliwe są dziś zatory w ruchu drogowym z planowanymi protestami na moście Księcia Walii na M4 i zamknięciami dróg na części M5/M4/M32” – informowało wcześniej konto lokalnej policji na Twitterze.
Protesty związane są z rosnącym niezadowoleniem Brytyjczyków z powodu gwałtownie rosnących cen benzyny i oleju napędowego – pisze gazeta. W niedzielę na przykład ceny benzyny i oleju napędowego znów pobiły rekordy, osiągając odpowiednio 191,5 pensa (ok. 2,3 dolara) i 199 pensów (ok. 2,4 dolara) za litr.
POLECAMY: Zaczyna się. Brytyjski oficer wyrzucił na ulicę ukraińską rodzinę
„To nie są tylko demonstracje przeciwko rekordowo wysokim cenom benzyny i oleju napędowego… Są one przeciwko odrażającej chronicznej manipulacji cenami paliw i kompletnemu brakowi kontroli ze strony naszego oderwanego od rzeczywistości rządu” – publikacja cytuje Howarda Coxa, szefa brytyjskiej organizacji pozarządowej FairFuelUK.
Szef brytyjskiego ministerstwa finansów Rishi Sunak ogłosił, że opłata paliwowa zostanie obniżona o 5 pensów za litr do marca 2023 roku, co będzie największą obniżką opłaty paliwowej w historii. Z kolei zmotoryzowani nazwali ten środek kroplą w morzu. Według RAC tymczasowe obniżenie podatku VAT byłoby bardziej progresywnym sposobem pomocy kierowcom, ponieważ podatek jest nakładany w punkcie sprzedaży paliwa.
Koszt benzyny i oleju napędowego w Wielkiej Brytanii bije rekordy z powodu rosnących globalnych cen ropy naftowej w związku z sankcjami na Rosję i dążeniem do złomowania zakupów rosyjskiej ropy.
Minister finansów Wielkiej Brytanii Rishi Sunak 26 maja ogłosił nowy pakiet środków o wartości 15 mld funtów (18,9 mld dolarów) w odpowiedzi na kryzys kosztów utrzymania i rekordową inflację w kraju. Ponadto władze wprowadzają tymczasowy 25-procentowy podatek od nadmiernych zysków spółek naftowych i gazowych.