Myślę, że będziemy się dogadywać ze stroną ukraińską, żeby móc wznowić prace poszukiwawcze, a potem ekshumacyjne, a potem upamiętniające m.in. ofiary rzezi wołyńskiej – powiedział w sobotę wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. W poniedziałek przypada 79. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Zapytany o tę rocznicę w Programie Trzecim Polskiego Radia Sellin poinformował, że konstytuuje się grupa robocza do spraw wzajemnych upamiętnień polsko-ukraińskich.
– Po naszej stronie ten skład grupy roboczej jest już wskazany. Ja stoję na czele tej grupy, która jest po stronie polskiej. Natomiast czekamy na propozycje strony ukraińskiej, kto będzie wchodził w skład po ich stronie. Na pewno będzie to wiceminister kultury Ukrainy i parę osób merytorycznych, które w tej grupie będą pracować – mówił.
POLECAMY: TikTok blokuje wideo ze skandaliczną wypowiedzią ambasadora Ukrainy o Banderze
– Myślę, że będziemy się dogadywać w sprawie dla nas bardzo ważnej, żeby móc wznowić prace poszukiwawcze, a potem ekshumacyjne, a potem upamiętniające m.in. ofiary rzezi wołyńskiej na terenie Wołynia i dawnej Małopolski wschodniej – dodał Sellin.
Zdaniem Sellina, Ukraińcy są na to „bardziej otwarci”. – Nawet dochodzą do nas sygnały, że spontanicznie ludność ukraińska na tamtych terenach porządkuje czy też oczyszcza te tereny, gdzie pochówki są i dokonuje takich spontanicznych, oddolnych upamiętnień – stwierdził.
Doradca prezydenta Paweł Sałek poinformował w Programie Trzecim Polskiego Radia, że prezydent Andrzej Duda będzie uczestniczył oficjalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa w Warszawie.
Odnosząc się do słów ks. Isakowicza-Zaleskiego, który w piątek na antenie Radia WNET zarzucił prezydentowi Dudzie, że „był w Kijowie i ani jednym słowem nie zająknął się na ten temat”, Sałek zastrzegł, iż prezydent „od wielu lat wielokrotnie – także będąc na Ukrainie – podkreślał tragizm, który się wydarzył na Wołyniu”.
– Kilka lat temu była symboliczna wizyta pana prezydenta, gdzie na polu, gdzie kiedyś była polska wieś, składał wieniec i kwiaty, aby upamiętnić tych obywateli II RP, którzy wówczas na tamtych terenach mieszkali. Natomiast dzisiaj mamy zupełnie inne okoliczności związane z wojną na Ukrainie – i to jest podstawowy problem i podstawowa rzecz – zastrzegł.
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej to święto obchodzone corocznie 11 lipca.
Święto związane jest z rocznicą wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców ok. 150 miejscowości w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim. Wykorzystano fakt gromadzenia się w niedzielę 11 lipca ludzi w kościołach.
POLECAMY: Dodany napis Wołyń 1943 na dawnym pomniku oburzył posła Sonika
Akcja UPA była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach polskich sąsiadów. OUN-UPA nazywała swoje działania „antypolską akcją”. To określenie ukrywało zamiar, jakim było wymordowanie i wypędzenie Polaków.