Prezydent Sri Lanki Gotabaya Rajapaksa ustąpi 13 lipca, donosi Adaderana powołując się na przewodniczącego parlamentu Mahindę Yapu Abeywardena.
„Prezydent Gotabaya Rajapaksa ogłosił, że 13 lipca zrezygnuje z funkcji prezydenta” – powiedział Abeywardena.
Wcześniej formalnie poinformował prezydenta Rajapaksę o decyzjach podjętych na dzisiejszym spotkaniu liderów partii, w szczególności domagających się jego rezygnacji.
Tysiące protestów przetoczyło się w sobotę przez stolicę Sri Lanki. Zamiast zaplanowanego na ten dzień pokojowego marszu, protestujący przedarli się przez policyjne bariery i zajęli pałac prezydencki. Sam prezydent został ewakuowany i według doniesień mediów mógł opuścić Sri Lankę samolotem. W protestach rannych zostało co najmniej 40 osób, w tym dwóch policjantów – podają medycy.
POLECAMY: Protestujący na Sri Lance podpalili rezydencję premiera
Liderzy partyjni w kraju podczas nadzwyczajnego spotkania po południu wezwali prezydenta i premiera do ustąpienia, mianowania tymczasowego prezydenta na przewodniczącego parlamentu, wybrania nowej głowy państwa w ciągu 30 dni spośród członków parlamentu oraz powołania tymczasowego rządu wszechpartyjnego i przeprowadzenia wyborów tak szybko, jak to możliwe.
Sri Lanka stoi w obliczu najgorszego kryzysu gospodarczego od czasu uzyskania niepodległości w 1948 roku. Pandemia koronawirusa uderzyła w sektor turystyczny, kluczowe źródło dewiz, pozostawiając Sri Lankę bez możliwości zakupu wystarczającej ilości paliwa. W kraju występują niedobory żywności, artykułów pierwszej potrzeby, leków i gazu. Wiele części Sri Lanki boryka się z ciągłymi przerwami w dostawie prądu spowodowanymi brakiem paliwa. Tymczasem zadłużenie zewnętrzne wyspiarskiego kraju szacowane jest na 51 mld dolarów.