Obóz nieudolnej władzy szumnie zapowiadało reaktywację zamkniętych w latach 2007-2015 małych komisariatów policji. Jak wynika z ogólnodostępnych danych przez okres 6 lat trwania programu reaktywacji, udało się odtworzyć ich aż 150. Co jeszcze istotne w komisariatach tych można spotkać policjanta tylko przez kilka godzin w tygodniu. Partia jednak o takich faktach nie informuje obywateli.
Tygodnik „Newsweek” przyjrzał się sztandarowej zapowiedzi Prawa i Sprawiedliwości dotyczącej przywracania komisariatów policji w małych miejscowościach. – Rząd PiS, który obiecał przywracanie posterunków policji, teraz konsekwentnie z tych obietnic się wywiązuje. Są one niezbędne, aby obywatele mieli poczucie bezpieczeństwa. Nie będziemy oszczędzać na bezpieczeństwie Polaków – obiecywał w 2016 r. Mariusz Błaszczak, ówczesny szef MSWiA.
Faktycznie, przez ostatnie sześć lat udało się reaktywować 150 komisariatów. Problem polega na tym, że przeważnie – co sprawdzili dziennikarze gazety – można w nich spotkać policjanta tylko przez 4 godziny w tygodniu, a obsady po 4-5 funkcjonariuszy nie gwarantują nieprzerwanej pracy.
– Posterunek otwarty przez kilka godzin i to nie we wszystkie dni tygodnia mija się z celem – powiedziała Magdalena Sroka, posłanka Porozumienia Jarosława Gowina. – Największym problemem w policji są wakaty i choćbyśmy zbudowali tysiące nowych posterunków, to nie zastąpią funkcjonariuszy, których po prostu nie ma – dodała.
POLECAMY: Klapa rządowego programu dopłat do węgla. Przedsiębiorcy nie zamierzają kredytować nieudolnego rządu